15 lipca 2012 Redakcja Bieganie.pl Sport

Buty Salomon Sense


Śledząc informacje o tych butach w internecie, znalazłem informację, że – niestety – but ten będzie ciężko dostępny (kilka par na kraj), a sam but ma być „ojcem” dla następnych butów z grupy „naturalnych”. Można więc powiedzieć, że jestem szczęściarzem, niegodnym amatorem gór, który ma możliwość testowania butów samego Kiliana Jornet, pod numerem 79.
 

 Buty zaprojektowane pod Kiliana, (po Western S. w 2010, kiedy Kilian nie zdobywa 1. miejsca, cały jego zespół szuka lepszych rozwiązań. Rok później wygrywa właśnie w Sensach, od tej pory większość biegów wygrywa – m.in. UMTB, puchar świata w Malezji)

buty1

Dane techniczne
– but według producenta wazy 195g (UK 8,5)
– w przedniej części buta podeszwa 9mm, w tylnej 13mm, czyli na całej długości 4mm różnicy (czyli bardzo niskie zawieszenie)
– posiada Endofit – czyli wewnętrzną skarpetkę, która okala stopę, wiec skarpetek nie trzeba.
– Dynamic Traction – to coś co sprawia, że chce się biegać szybko, aż się rwie do przodu…
–  podeszwa, która dopasowuje się do terenu po którym biegamy
– Profeel film – specjalna wkładka w części śródstopia, mająca na celu chronić naszą stopę przed twardymi i ostrymi krawędziami
– elastyczność…to co można z nim wyczyniać…zwinąć, rozwinąć, zgiąć, naciągnąć, przekręcać…wręcz nie anatomiczne ruchy stopy, trzeba mieć naprawdę mocne mięśnie i więzadła.

SLAB1

 
 Co tu dużo mówić…obawiałem się biegania w butach minimalistycznych…od zawsze wybierałem buty, mocne, pancerne, z amortyzacją, a wszystkie te bajery swoje ważą. Byłem przekonany, że to wszystko powinien posiadać dobry but. Tak więc, pełen obaw ruszyłem obalać swoje przekonania…( w końcu chłopaki i dziewczyny z teamu międzynarodowego, wszystko w nich wygrywają).
 
 Po pierwsze – czucie podłoża, kamieni…jako, że ograniczona jest w nim amortyzacja, miałem obawy, czy to będzie przeszkoda do szybkiego zbiegania w trudnym terenie.. No i zostałem pozytywnie zaskoczony. Mimo, że but jest amortyzacyjnie ograniczony, posiada płytkę w śródstopiu, która nie daje tak odczuć podłoża. But wymusza bieganie na śródstopiu, co mi tylko pomaga, bo już tak mam, ze naturalnie biegam w ten sposób (krótka kariera na bieżni się przydała).

slab2

 
 Po drugie- byłem przekonany, że tylko pancerne buty są dobre na trudny teren, a Sense – dzięki swoim właściwościom – naprawdę dają radę. Na podbiegu nosi, nie trzeba tyle dźwigać, jest zadziorny, jego bieżnik pomaga na podbiegach oraz zbiegach, ma się poczucie władzy nad stopą, wymaga to precyzyjnego stawiana kolejnego kroku, co też wymaga doświadczenia nabytego w terenie. Bieżnik pod nazwą Dynamic Traction nadaje się na skały, piach, nawet na wilgotnej nawierzchni się sprawdza.
 
 Kolejną cechą, która może w okresie letnim się przydać, jest jego oddychalność oraz przewiewność, tu ma zdecydowany plus. Jednak ten plus jest lekkim minusem, kiedy wpadniemy w teren podmokły, kiedy chcemy przebiec rzekę, lub zwyczajnie pobiegać po kałużach… Szybko nabierają wody – ale też szybko się jej pozbywają. Więc jak ktoś lubi wdepnąć w coś mokrego, to niech się nie martwi. Woda szybko wypłynie… Zresztą – są inne „szybkobiegi” w stajni Salomona, przeznaczone na błotnisty teren. (m.in. Feelcross).
 
Kolejna sprawa, to dopasowanie…. Endofit, wewnętrzna skarpetka, która okala stopę, naprawdę wygodna rzecz.

slab3

 
Co do trwałości; z przodu twardsza guma, chroni palce przed uderzeniami w skałę i kamienie. Siateczka w cholewce jest przewiewna, ale piach czy drobne kamienie nie będą wpadać, co zwiększa komfort, jeśli zdecydujemy się biegać bez cienkich skarpetek.
 
 Testowałem je w biegu na Żar, w Limanowej oraz w ME w Turcji. W każdym z tych biegów były ciężkie warunki, a Sensy były najlepszym rozwiązaniem. 
 
 Kolory wręcz naszego kraju, w utrzymaniu czystości nie ma problemu, najlepiej po każdym treningu je wyczyścić. Mój  sposób to szare mydło. Po treningu polecam również buty typu „Relax” Salomona, świetnie dadzą nogom odpocząć po trudach biegania naturalnego, zwłaszcza jeśli czujemy łydki.

slab4

 
 Tak więc – nic, tylko zdobywać szczyty, jak Kilian.
 
 A na koniec….nie zapominajmy o treningu…”Sprzęt nie biega, sprzęt pomaga osiągnąć nasze maksymalne osiągi
 Zresztą, Kilian jest tego świetnym przykładem. Śledząc jego poczynania na www.movescount.com można stwierdzić, że jest tytanem pracy. Przewyższenia na jednym treningu wynoszą tyle, ile robię w ciągu tygodnia -jeśli jestem w górach. Bo jeśli jestem w płaskich Lisowicach, to musiał bym biegać rok, żeby nazbierać takie przewyższenia… Tak więc – raz jeszcze – nic tylko zdobywać szczyty, jak Kilian….

Możliwość komentowania została wyłączona.