monitorowanie
11 czerwca 2013 Redakcja Bieganie.pl Zacznij Biegać

30 minut ciągłego biegu, prawdziwa historia


Tytuł rodem z Faktu (niczym „Znalazł 30 milionów w autobusie, prawdziwa historia”) ma być oczywiście żartobliwy, mamy nadzieję, że stali czytelnicy to zrozumieli a nowych to zaciekawiło. Wielu nowych czytelników trafia na bieganie.pl szukając programu, który pozwoli im osiągnąć cel jakim jest 30 minut ciągłego biegu.

Oczywiście znajdują. Jest program 10 tygodniowy, jest 6 tygodniowy. Ale czy naprawdę potrzeba tyle czasu? Dzisiaj pokazujemy wam historię, w której na osiągnięcie takiego wyniku potrzeba… 30 minut. To historia z życia wzięta. Stać na to 95% naszych czytelników. Trzeba tylko wiedzieć jak. Pokazujemy receptę.

Po pierwsze – trzeba być zdrowym. Wszystkim polecamy wypełnienie na własne potrzeby TEJ ANKIETY opracowanej przez American College of Sports Medicine.

Nasza bohaterka – Aneta.

Z naszą bohaterką taka ankietę wypełniliśmy. Nasza bohaterka to Aneta (l.34) która przysłała do nas kiedyś maila kiedy szukaliśmy osób, które nie lubią biegania:

Dzień dobry. Szwagier, który biega i jest stałym czytelnikiem portalu bieganie.pl namówił mnie żebym się do Państwa odezwała. Ponoć jest szansa przekonania mnie do biegania – on już zrezygnował 🙂 Nie mam kondycji. Nie biegam. Nie lubię biegać choć trochę zazdroszczę swojej siostrze i szwagrowi.

Aneta oddała się w nasze ręce. Postanowiliśmy przeprowadzić nietypowy test. Stwierdziliśmy, że spróbujemy namówić osobę, która nie biega, nie jest aktywna fizycznie, nie ćwiczy ani w domu ani na siłowni, nie jest heroską o stalowych mięśniach do tego aby bez żadnego przygotowania przebiegła 30 minut ciągłego biegu. I wszystko to nagrać. Jeśli uważacie, że to z naszej strony głupie i ryzykowne przeczytajcie to.

Aneta się na to zdecydowała. Aneta jest klasycznym przykładem dziewczyny, która nie wie jak zacząć (biegać) więc nie zaczyna. A jeśli już zaczyna to zaczyna od wielotygodniowych planów treningowych. Tym nagraniem chcemy was przekonać do tego, że można, że jeśli tylko dostosujemy intensywność wysiłku do naszej bieżącej formy to prawie każdy jest w stanie na pierwszym treningu przebiec 30 minut bez zatrzymywania się!

Ryzyko? Czy jest jakieś ryzyko?

Czy wiążą się z tym jakieś ryzyka? Zawsze są jakieś ryzyka, śpiąc ryzykujemy, że umrzemy na zawał serca. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z korzyści związanych z ciągłym wysiłkiem, ze sportem. Ale przypadek Anety to nie jest jeszcze „ciągły wysiłek” – to wysiłek jednorazowy – czy i jakie są tu ryzyka? Jeśli Aneta zacznie regularnie biegać pojawią się ryzyka kontuzji (zawsze istnieją, u początkujących czy u zaawansowanych). Przypadek Anety rodzi ryzyka kontuzji związanych ze słabymi mięśniami, Aneta nie będąc sportowa aktywna ma bardzo niską siłę mięśni (w relacji do potrzeb jakie wymaga bieganie). Tysiące kroków, wielokrotne opadanie, uderzenia kompensowane przez system szkieletowo-mięśniowy. Kiedy mięśnie są słabe ta kompensacja w większym stopniu przyjmowana jest przez stawy, kości, więzadła, czyli tkanki twarde a powinna w największym stopniu być przyjmowana przez tkanki miękkie. Bardzo ważna w przypadku początkujących biegaczy jest praca nad siłą ogólną aby nadążała ona za wzrastającymi obciążeniami treningowymi, zwiększoną liczbą pokonywanych kilometrów.

Część – zasadnicza – czyli 30 minut ciągłego biegu

Oczywiście pokazujemy tylko część, choć obszerną – wstęp, rozgrzewkę w marszu, obszerne fragmenty z biegu przeplatane przebitkami ze wskazań pulsometra oraz schłodzenie, rozciągnie.

I ….. co dalej?

Czy Aneta biega? Nie biega niestety. Za bardzo jej się chyba nie chce 🙂 (ech, ta dzisiejsza młodzież), plus dyżury w szpitalu, zmiana dobowego cyklu jakoś tego pewnie nie ułatwia.

plan treningowy

A może szukasz trenera, który rozpisze Ci plan treningowy? Zapoznaj się z korzyściami trenera biegania >>

Możliwość komentowania została wyłączona.