8 kwietnia 2015 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

Testujemy New Balance MRC1600


Gdy naczelny bieganie.pl oznajmił, że szuka osób ze stopą o rozmiarze 45 do testów butów biegowych, z ciekawości się zgłosiłem. Nie spodziewałem się, że w przeciągu tygodnia u progu mych drzwi stanie kurier z paczką, w której środku schowane będą jedne z fajniejszych butów biegowych jakie miałem na nogach, a mianowicie New Balance MRC1600. 
nb 1600 01
Po wyrwaniu paczki z rąk kuriera i rozdarciu folii (tez lubicie rozpakowywać prezenty?), moim oczom ukazały się zielonooliwkowe buty z mało widocznymi czerwonymi wstawkami w podeszwie. Dizajn w tej kolorystyce nie jest jakiś specjalnie porywający, ale mi akurat pasuje. W zestawie z butami dorzucone były dodatkowe sznurowadła w kolorze niebieskim. Miły gest producenta (o ile to standardowe wyposażenie każdego pudełka), aczkolwiek kolorystycznie nie pasują one do butów.

To co najbardziej uderzyło mnie po wzięciu buta do ręki to jego waga. Według katalogu jest to 168 g dla rozmiaru 45, baaaardzo fajnie. Porównać je pod tym względem można do New Balance MR00V2 z tym, że w MRC1600 mamy trochę więcej amortyzacji niż w modelu minimalistycznym.

nb 1600 02

Cholewka 1600-tek wykonana jest bardzo starannie. Brak w niej większych usztywnień, jest przewiewna i miękka, czyli taka jaka być powinna. Jedyne do czego mogę się przyczepić to język. Ogólnie jest on miękki i przyjemny, lecz niestety obszyto go w taki sposób, że zagina się on na szwie do wewnątrz, co powoduje powstanie szpary przez którą widać skarpetę. Jeśli ktoś biega w białych, żółtych czy innych kolorowych skarpetach to może mu to przeszkadzać ze względów estetycznych. Owszem, język da się ułożyć tak, żeby szpary nie było, ale nie jest to łatwe i za którymś razem już nie chce się próbować. Drugą rzeczą którą bym zmienił to wykończenie wnętrza buta… Nie zrozumcie mnie źle, jest ono naprawdę na poziomie, ale przyzwyczaiłem się do bezszwowego wykończenia w modelu MR00 które i tu chętnie bym zobaczył. 

Podeszwa buta wywołała u mnie mieszane uczucia ze względu na swoją sztywność. Do tej pory biegałem w bardziej elastycznych butach. Sama pianka też jest dość twarda przez co amortyzacja bardziej przypomina zawieszenie sportowego auta niż dużej komfortowej limuzyny. 

Spadek pięta-palce wynosi 8 mm, nie za dużo nie za mało, ot tyle żeby było wygodnie i nie było odczucia stania na palcach. Sam bieżnik buta też jest dość ciekawy. Wyposażono go w swego rodzaju gumowe kolce w przedniej części podeszwy, na początku obawiałem się o ich trwałość, ale okazało się, że niepotrzebnie. Kolce świetnie spisują się podczas biegu zwiększając przyczepność.

nb 1600 03 nb 1600 04

Środkowa część podeszwy jest wydrążona co nie do końca jest najlepszym pomysłem. Nie wiem co przyświecało projektantom gdy myśleli nad tą częścią buta, może chęć zmniejszenia wagi o kilka gram, ale w warunkach terenowych zagłębienie to staje się mocno niepraktyczne. 

Tyle jeśli chodzi o wrażenia estetyczne. Jak sprawuje się 1600tka w akcji? Mogę powiedzieć jedno. Bardzo dobrze! Buty świetnie leżą na nodze. Na chwilę obecną przebiegłem w nich około 200 km i nigdzie mnie nie obtarły ani nie odgniotły. Cholewka bardzo dobrze dopasowuje się do stopy przez co nawet dłuższe biegi są komfortowe. Osoby przyzwyczajone do większej amortyzacji, mogą być jednak zawiedzione, pod tym względem to raczej sportowe BMW niż super wygodny Mercedes, co według mnie w butach startowych należy uznać za plus.

Jako, że buty dostałem do testów w połowie lutego, nie miałem na razie okazji pobiegać w nich w wyższych temperaturach. Treningi odbywające się podczas mrozu przez pierwsze 2-3 km nie są zbyt komfortowe, ale po rozgrzaniu się stóp jest już ok. Buty, są bardzo przewiewne co trochę doskwiera podczas deszczu. Wystarczy mała kałuża i natychmiast mamy mokro… Cóż… Coś za coś, z dwojga złego wolę przewiewną cholewkę i trochę wilgoci w bucie, niż teoretycznie wodoodporny but w którym stopa będzie pływać w pocie. Zresztą jestem pewny, że to co jest wadą w czasie zimy i wczesnej wiosny, w lecie podczas upałów będzie zaletą.

nb 1600 05

Jeśli już jesteśmy przy deszczu, należy tu wspomnieć o przyczepności na mokrej nawierzchni – jest ona bardzo dobra. Przy mocnym wybiciu stopa nie ślizga się, to samo tyczy się zakrętów. Co mi się nie podoba? Przez budowę podeszwy, buty nie nadają się nawet na lekki teren. Gumowe kolce bardzo szybko zapychają się wilgotną ziemią i piaskiem. To samo tyczy się zagłębienia na środku podeszwy, do którego poza błotem lubią też wejść większe kamienie czy szyszki, które niestety przeszkadzają podczas biegu na tyle, że trzeba się zatrzymać i usunąć ciało obce.

Podsumowując, jeśli szukamy lekkich dynamicznych startówek na asfalt to NB MRC1600 będą dobrym wyborem. Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie. Umiarkowana amortyzacja i niewielki drop powodują, że but ten świetnie spisuje się podczas szybszych treningów, a miękka i przewiewna cholewka będzie chronić nas przed otarciami i odparzeniami podczas treningów w cieplejsze dni. Jeśli natomiast myślimy o bardziej wszechstronnych butach, w których od czasu do czasu pobiegniemy do lasu i z których nie chcemy wydłubywać błota i kamieni z podeszwy, powinniśmy rozważyć inny model.

Cena katalogowa butów to 500 zł, szperając w internecie można je kupić taniej, lecz nie będzie to połowa ceny katalogowej. Czy warto wydać tyle na startówki od New Balance? Moim zdaniem tak, ale tylko pod warunkiem, że nie wybiegniemy w nich poza asfalt. Zresztą… Kto chciałby wjeżdżać swoim nowym BMW Z8 na polną błotnistą drogę?

Możliwość komentowania została wyłączona.