Dobra, wreszcie dotarłem do komputera:
kubawisniewski pisze:No to się chyba rozumiemy. Tyle, że to nie są wierzenia, tylko stan badań, praktyka (którą podważasz, bo "Zatopek biegał wolno") i teoria, nad którą ktoś pracował dłużej, niż Tobie zajęło napisanie tego materiału. bez obrazy, to tylko porównanie.
Kuba, zapominasz, że nie rozmawiamy o matematyce, gdzie ktoś kto stworzył podwaliny pod jakąś dziedzinę matematyki określił jednoznacznie co jest co i potem nie było dyskusji. Nikt nie ma wyłącznego prawa do definicji tego czym nazywamy trening interwałowy.
Proponuję zresztą, żebyś spośród tych wszystkich prac naukowych przytoczonych przez Mariusza znalazł tę, gdzie jest jasno powiedziane, że przerwy w tym treningu MUSZĄ być równe. Najlepiej znajdź tę pierwszę definicję, która tak jak w matematyce określa kanon. Jeśli jej nie ma to pewnie i kanon może być zmienny, co postuluję
Gwynbleid - Ty znowu zapominasz, że nie tylko Daniels istnieje, cytujesz jakieś fragmenty z Danielsa, o tym nieśmiertelnym "łojeniu" blisko vo2max. Tymczasem łatwo można znaleźć dowody, że w trening tlenowym (a takim jest każdy trening do poziomu vo2max) czas spędzony w tej tlenowej strefie ma równie duże znaczenie, co oznacza, że nie ma żadnych dowodów na to, że bieganie tylko i wyłącznie na 100% vo2max ma sens - ma np sens zwolnienie i wydłużenie. To akurat nie tyczy się tego tematu, to taka dygresja o której chcę napisac więcej ale nie mam kiedy, żeby trochę otworzyć tych z was, którzy są tak na Danielsa zafiksowani, że nie tylko Daniels istnieje. Zupełnie nie ma znaczenia jaki % czasu spędzimy na vo2max bo nie vo2max trenujemy ale prędkość, ma znaczenie jaki czas spędzimy na określonych prędkościach, trzeba to poprostu tak planować, żeby widzieć nie tylko początek treningu ale i koniec i sposób monitorowania postępów - mój sposób na pewno treningowo nie jest gorszy ale daje do ręki dużo lepsze narzędzie monitorowania.
Ludziowiec.
1. Dlaczego tylko na przerwie? Bo pisząc o wszystkim narazi rozgrzebałbym zbyt wiele frontów na raz. Zastosowanie pozostałych parametrów w sposób "kanoniczny" też będę podważać. Przerwa wydaje mi się najmniej przez biegaczy zrozumiała - dlaczego ma być taka a nie inna, czy nie da się z niej wycisnąć jakiejś jakościowej informacji która o czyms nam powie itd.
2. Chodzi o ustalenie najniższego poziomu tętna do jakiego schodzimy. To musi być metodą prób i błędów. Choć wystarczy pierwsza próba. Na pierwszym treningu ustaliliśmy z Pawłem, że zobaczy jak sie będzie czuł po minucie i czy będzie czuł, że ma wenę, żeby ruszyć. Nie miał. Pamiętajcie, że biegł 4 minuty (notabene - Kuba - czas czy dystans - to nie ma znaczenia - ważne, żeby była jakaś stała). Dopiero po kolejnych 30 sekundach uznał, że może ruszyć. Tętno wynosiło wtedy akurat 140. Paweł wiedział, że od tego momentu to będzie jego tętno referencyjne. Tutaj była relacja - "trener" - zawodnik. Jak ustalać to tętno kiedy nie macie kontaktu z trenerem - to trzeba by napisać jakiś podręcznik, ja jeszcze tego nie zrobiłem ale kiedyś zrobię. Musicie uwierzyć, że tutaj nie ma twardych reguł (wbrew temu, co pisze Kuba). To znaczy są. Wg mnie Nie możecie wchodzić na treningach w beztlen na dłuższy czas niż 30, maks 40 sekund. I trzeba stosować zmienność bodziec-regeneracja. I trzeba wiedzieć jaką cechę w danym momencie trenujemy a nie wszystko na raz. Ale poza tym - wg mnie nie ma zasad, uświadomił mi to kiedyś Renato Canova, przeczytajcie jeszcze raz ten wywiad z nim:
http://www.bieganie.pl/index.php?cat=48&id=3&show=1
3. Jesteśmy ludźmi myślącymi, monitoring w tym treningu nie służy do tego, żeby zrobić dwa treningi, porównać je i stwierdzić ok, koniec. Służy działaniom długofalowym, wielotygodniowym. Wtedy można zauważyć pewne zmieniające się parametry nawet jeśli pozostałe zmienne nie zawsze będą zachowane, przecież te zmienne będą szły raz w dół raz w górę więc na trend to nie powinno mieć wpływu. To jest idealna metoda dla ludzi wkręconych w Danielsa, wg którego trening interwałowy praktycznie zawsze wygląda to samo (jeśli w swoich planach coś zmienia to żebyście się nie znudzili, ale praktycznie każdy zawsze może przyjąć, że 6x4 minuty będzie ok. Ja sugeruję, żeby ten sam trening zastosować z zaproponowaną przezemnie przerwą. Na początku trening 6x4 minuty może być za trudny, może trzeba by wtedy zrobić 5x4 minuty, może nawet 4x4 minuty a potem stopniowo dodawać, ale to Wy musicie poczuć.
4. Tutaj nie rozumiem o co chodzi
5. Moja metoda jest propozycją zmiany podejścia tylko i wyłącznie do treningu interwałowego, klasyczny przykład to Daniels. Jako, że Gwynbleid się niepokoi, że moja metoda pozwoli na niebieganie blisko 100% vo2max chciałem powiedzieć, że prawdopodobie moja metoda zmusi was do startu znacznie szybciej. Patrzcie na przypadek Pawła Czapiewskiego.
6. Nie dam Ci dowodu, że moja metoda jest lepsza. Moja metoda daje Ci pewnie więcej kontroli ale w wykonaniu może być trudniejsza (krótsze przerwy)
7. Mierzalne różnice to: krótsza przerwa odpoczynkowa, prawdopodobnie na początku mniej powtórzeń, ale dlatego ważne jest, żeby tempo interwału nie było wzięte z kosmosu, bo można wpaść w problemy
8. Wszystko zależy od okresu w jakim chcemy to stosować. W ostatnim okresie przed zawodami (3 miesiące), to jest dedykowane do tych zawodów, gdzie tlenowy trening interwałowy ma sens - czyli 3, 5, 10 km. W maratonie interwał nie ma sensu (wg mnie i przy pewnych założeniach dot. interwału), 21 km to sprawa dyskusyjna.
Kachita
Mi w tym fragmencie chodziło tylko o to, że tłumaczenie czegokolwiek tym, że będzie nam łatwiej jest nielogiczne. (to tak samo jak Jurek Skarżyński mówił, nie wiem czy nadal mówi, że na podbiegu musimy się pochylić).
Powód dla którego sugeruję stanie, przechadzanie się jest taki, że tylko wtedy jesteśmy w stanie zachować bardzo wysoką powtarzalność zachowań w trakcie przerwy odpoczynkowej. Jeśli truchtamy to już wszystko się wali, wszystko jest wtedy zmienne.
Gwynbleid
Wszystko dąży do tego, żebyś mógł zrezygnować z przerw interwałowych w dniu zawodów. Przed zawodami trening interwałowy jest dlatego interwałowy, bo nie stać się jeszcze na zrobieniu go na jednym odcinku
Kubawiśniewski
Mój tekst nie dotyczył całości treningu interwałowego dlatego może być trochę niejasny, chodziło mi tylko o propozycję rozwiązania kwestii przerwy odpoczynkowej