Codzienne bieganie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Nazgul
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 02 sie 2012, 23:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
jak pewnie widać, jestem nowy na tym forum i mam kilka ważnych pytań co do biegania. Zależy mi na profesjonalnej odpowiedzi, a nie na zwykłych przypuszczeniach(''myślę, że tak'', ''tak mi się wydaje'' itp.) :).
Mój problem polega na tym, że mam lekką nadwagę. Nie widać tego, bo jestem dobrze zbudowany, ale jednak przydałoby się zgubić z 7kg. Mam 22 lata, 190cm wzrostu i 93kg wagi. Pytaniem, które mnie nurtuje, i na które długo szukałem wygodnej odpowiedzi jest, czy mogę biegać nawet 7 dni w tygodniu po ok godzinę dziennie, żeby schudnąć? Jestem bardzo wytrzymały, kiedyś już trochę biegałem, potrafię przebiec spokojnie 10km bez przerwy w około 45 minut, stałym tempem, nie męcząc się przy tym za bardzo(całą drogę mogę biec i mówić, jeśli mam towarzysza biegania).
Kolejnym pytaniem jest, czy mogę biegać(nawet właśnie codziennie), lecz nie stosować diety, żeby w miarę schudnąć/ujędrnić skórę(kiedyś byłem gruby i się rozciągnęła trochę)?
Ostatnim pytaniem jest, czy bieganie jednym, spokojnym tempem przez bardzo długi czas na raz(np. 2 godziny pod rząd) polepszy mój efekt w chudnięciu? Zamiast tego ''standardowego'' 30 minut, to właśnie te 2 godziny. Zależy mi, żeby były jakieś efekty, więc jeśli mogę dać z siebie więcej, żeby to lepiej wyszło, to tak zrobię.
Także powtarzam:
1. Czy mogę biegać nawet 6/7 dni w tygodniu, żeby efekty były lepsze?
2. Czy mogę tylko biegać, bez stosowania żadnej diety, żeby schudnąć i ujędrnić skórę?
3. Czy mogę biegać jak najdłużej, jeśli mam takie możliwości, żeby polepszyć efekty? Czy tylko je pogorszę?

Z góry dziękuję za profesjonalne odpowiedzi. Jeśli zwykli użytkownicy też się na tym dobrze znają, to także proszę o ich wypowiedź:).
Pozdrawiam
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

1. Możesz ale ryzykujesz dolegliwościami. Jesteś cięzki i nawet zakładając, że piszesz prawdę o swojej kondycji, wytrzymałości, to codzienne bieganie mocno obciąża organizm. Spróbuj na początek biegać co drugi dzień, jeżeli po 3-4 tygodniach będzie ok, zwiększ objętość.
2. Chudnięcie zależy od tego czy więcej spalasz niż przyjmujesz. Jeżeli będziesz za dużo jadł, nieodpowiednie rzeczy, to może się zdarzyć że nawet codzienne długie bieganie tego nie spali. Warto zadbać o dobrą dietę.
3. Żeby poprawić efekty, trzeba róznicować bodźce treningowe. Poczytaj sobie o treningach na portalu w dziale trening, w opisach planów tren.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

To nie będą profesjonalne odpowiedzi ale mam nadzieję, ze przydatne.

Mam wrażenie że za mocno się "napalasz". Bieganie daje świetne efekty w odchudzaniu (wiem coś o tym bo sam schudłem 30 kilogramów) ale niczego nie da się zrobić z dnia na dzień - potrzeba czasu oraz regularności i tego nie przeskoczysz.
Nazgul pisze:1. Czy mogę biegać nawet 6/7 dni w tygodniu, żeby efekty były lepsze?
Móc, możesz ale efekty będą gorsze i nabawisz się kontuzji. Organizm potrzebuje czasu na regenerację. Biegaj 3-4 razy w tygodniu albo po prostu co drugi dzień. W dni kiedy nie biegasz możesz uprawiać inną aktywność, np. piłka, rower albo basen (ale bez przesadzania z intensywnością) albo dodatkowe ćwiczenia (tutaj są np ćwiczenia core stability i na nogi ale też inne).
Nazgul pisze:2. Czy mogę tylko biegać, bez stosowania żadnej diety, żeby schudnąć i ujędrnić skórę?
Co do ujędrnienia skóry to nie wiem ale o ile nie obżerasz się to nawet bez zmieniania diety schudniesz. Warto jednak trochę zracjonalizować swoje jedzenie (np. 5 regularnych posiłków dziennie), bo to pomaga.
Nazgul pisze:3. Czy mogę biegać jak najdłużej, jeśli mam takie możliwości, żeby polepszyć efekty? Czy tylko je pogorszę?
Prawdą jest że przy spokojnym biegu, tłuszcz zaczyna spalać się dopiero po około 30 minutach ale dużo ważniejsza jest regularność niż bieganie po 2 godziny. Biegaj po 30-40 minut, a potem jeszcze kilka przebieżek, a raz w tygodniu możesz zrobić sobie dłuższe, np. godzinowe "wybieganie".

Ten prosty plan może być dla Ciebie dobrą podstawą.
Nazgul
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 02 sie 2012, 23:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki wielkie za odpowiedzi. Właściwie bardzo mi pomogliście. Trudno mi jest przemówić sobie samemu do rozumu, że te 30-40 minut biegu co drugi dzień jest lepsze, ale skoro nie znam się za dobrze, to zaufam Wam :). Zastosuję trening podany przez Crocodil'a, bo widzę, że jest w sam raz dla mnie.

Odpowiadając na pytanie, czy jestem napaleńcem, to napiszę może tak: Zależy mi na dosyć szybkich efektach, bo jestem raczej człowiekiem sukcesu i jeśli coś robię, to lubię robić to dobrze, a jeśli nie ma efektów, to zaczynam wątpić czy to aby na pewno jest właściwie. Niemniej jednak jestem cierpliwy i jeśli wiem, że to zadziała to jak najbardziej mogę na to poświęcić dużo czasu. Jak już wspomniałem, kiedyś już biegałem przez 3 miesiące, ale musiałem przestać z kilku powodów(na pewno nie brak chęci, czy lenistwo hehe).

Co do mojego jedzenia to trudno mi jest jeść regularnie, ponieważ czasami zdarzają się imprezy, lub jakieś wypady całodzienne i trudno jest to kontrolować. Mogę natomiast zagwarantować, że się nie obżeram za bardzo. Moja waga utrzymuje się już od dwóch lat, co oznacza, że właściwie jem dosyć normalnie, skoro nie tyję i nie chudnę.

Chciałbym się tylko jeszcze dowiedzieć o co chodzi z tymi przebieżkami. W tym poradniku jest napisane, że najlepiej pod koniec treningu robić 20/30 sekundowe przebieżki. Na czym to polega? Jak skończę biegać to mam się zatrzymać na chwilę i nagle te 20 sekund szybciej pobiec, czy po prostu jak już kończę trening to powiedzmy te 5 razy pobiegnę przez 20 sekund ze zwiększoną szybkością, żeby potem znowu wyrównać do standardowej, spokojnej?
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

to drugie. przebieżka to nie sprint na maksa, przerwy między kolejnymi 2-3 minuty, w tym czasie powinieneś wrócić do stanu sprzed przebieżki. jeżeli jesteś nadal zmęczony, pobiegłeś ją za mocno.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
bjj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 560
Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
Życiówka na 10k: 35:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kuj-Pom

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie 93km przy 190cm wzrostu to nie jest żadna nadwaga a wręcz szczupła budowa. Gość na zdjęciu ma 194cm i 93kg i czy ktoś powie ,że ma jakąkolwiek nadwagę ? Ty raczej zamiast jakichkolwiek mięśni masz tłuszcz a nie nadwagę
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
5km-16:48
10km - 35:46
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

To nie jest biegacz, poza tym on ma spore umięśnienie.
Człowiek o typowej muskulaturze ważąc tyle jest już otłuszczony.
The faster you are, the slower life goes by.
Nazgul
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 02 sie 2012, 23:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bjj, to jest pojęcie względne. Przez 3 lata chodziłem na siłownię i byłem dosyć duży, można powiedzieć, że mniej więcej jak ten na zdjęciu, tylko że miałem więcej tłuszczu(nie byłem wysuszony). Potem miałem kontuzję ręki i moja przygoda z siłownią się zakończyła. Wszystkie mięśnie w ciągu półtora roku spadły, a teraz zostały resztki tłuszczu i obwisła skóra(chociaż to też na pewno przez to, że w czasach gimnazjalnych byłem gruby). 93kg to nie nadwaga, ale dla kogoś kto jest zwykłym chłopakiem, nie trenującym na siłowni to jednak jest lekki balast. Kiedyś nie było wstydu, żeby pokazać się na plaży, a teraz niestety jest, bo mam figurę klepsydry(głównie tłuszcz zbiera się na brzuchu i biodrach) hehe. Myślę, że gdybym ważył około 85kg to byłoby w sam raz. Nie chce mi się znowu bawić w siłownię, bo za dużo czasu i pieniędzy na to straciłem, a nic pożytecznego z tego już nie mam. Bieganie nic mnie nie kosztuje, a lubię biegać i jestem w tym dobry, więc myślę, że to najlepszy sposób na zrobienie czegoś pożytecznego ze sobą. Mam tylko nadzieję, że schudnę te 7/8kg razem z lekką dietą do końca września, bo potem będzie zimniej i raczej nie będę biegał więcej niż 1/2 razy w tygodniu. W zimę pewnie w ogóle - dopiero na wiosnę znowu.
bjj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 560
Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
Życiówka na 10k: 35:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kuj-Pom

Nieprzeczytany post

Klosiu oczywiście Jon Jones nie jest biegaczem.Chodziło mi tylko u pokazanie ,że 93km przy 194cm może oznaczać normalną ,wysportowaną sylwetkę pozbawiona zbędnego tłuszczu. Oczywiście dla każdego pojęcie szczupły,gruby może oznaczać co innego. Dla mnie facet z wagą zaczynającą się cyferką 6 to już przesada (chyba ,że ma 160zm wzrostu). 60kg waży szczupła kobieta o wzroście 170-175cm. Uważam ,że spora część biegaczy przesadza z redukcją wagi bo wcale nie trzeba być bardzo chudym żeby biegać.Wystarczy normalna ,prawidłowa waga ,ewentualne spalenie tłuszczu. Zamiast iść na łatwiznę może trzeba wzmocnić mięśnie.Ja mam 175cm wzrostu ,82kg wagi bez zbędnego tłuszczu i nie chce schudnąć nawet kilograma bo uważam ,że byłbym za szczupły. Przy moich treningach muszę na prawdę sporo jeść ,żeby to utrzymać jednak z tą wagą czuje się idealnie a ważę tyle od 12 lat. Co do biegania to 11 lat będąc we wojsku pierwszy raz w życiu wystartowałem w zawodach przed którymi nigdy w życiu nie zrobiłem ani jednego treningu biegowego ,tylko trenowałem sporty walki. Na 3000m(stadion) miałem czas 10:18 i drugie miejsce (waga 82kg ,wzrost 175cm).
Nazgul biegając te kilka kg to zrzucisz bez żadnego problemu jeżeli będziesz się normalnie odżywiał. Jeżeli zimą nie chcesz biegać to proponuje ci zapisanie się na treningi któregoś ze sportów walki. Nie dość ,że schudniesz w moment to jeszcze się czegoś nauczysz.
Wstawię jeszcze jedno zdjęcie fajnie porównujące sylwetki.
Anderson silva ,wzrost 188cm, po lewej 84kg po prawej 93kg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
5km-16:48
10km - 35:46
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

bjj, jedna uwaga - zarówno Anderson Silva, jak i Jon Jones, to są ludzie z permanentnym 'reach advantage', bardzo dużym zasięgiem ramion.
u spidera - 197cm przy 188cm wzrostu, u Jonesa absurdalne 215cm przy 193 cm wzrostu.
oni mają po prostu bardzo długie kończyny.

nóg im co prawda nikt nie mierzył (chyba), ale wygląda to bardzo proporcjonalnie. nie wiem ile waży 'centymetr łapy' Jonesa, ale przy proporcjonalnej budowie fighterów mma sądzę że rozkład masy jest znacząco inny niż u ludzi z normalnym zasięgiem;
rozsądnym wydaje mi się założenie, że obaj mają te 3-5kg (może nawet więcej?) w rękach/nogach więcej niż normalni ludzie. - dlatego przy swojej wadze wyglądają tak szczupło.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
zu.zu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 660
Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nazgul pisze:mam figurę klepsydry(głównie tłuszcz zbiera się na brzuchu i biodrach) hehe.
To jest klasyczna figura typu "jabłko" a nie klepsydra. Klepsydra jest wtedy gdy tłuszczyk odkłada się na biodrach i udach a w talii jest bardzo duże wcięcie i brzuszek jest płaski. Facet nigdy nie będzie miał takiego typu figury. :nienie:
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bjj pisze:Jak dla mnie 93km przy 190cm wzrostu to nie jest żadna nadwaga a wręcz szczupła budowa. Gość na zdjęciu ma 194cm i 93kg i czy ktoś powie ,że ma jakąkolwiek nadwagę ?
podawanie jako przykładu kulturysty, który zwłaszcza w okresie startowym (jak to brzmi :bum: ) ma znikomą ilość tłuszczu w organizmie jest zupełnie nietrafiony, bo dla przeciętnego śmiertelnika osiągnięcie takiej formy (zwłaszcza bez syntetycznych wspomagaczy) jest niezwykle trudne, jeśli nie niemożliwe. poza tym nie wiadomo, jak pan ze zdjęcia radziłby sobie w bieganiu. w sprintach prawdopodobnie mógłby być niezły, ale w długich dystansach ta masa mogłaby mu już przeszkadzać.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13841
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Crocodil pisze: Prawdą jest że przy spokojnym biegu, tłuszcz zaczyna spalać się dopiero po około 30 minutach ale dużo ważniejsza jest regularność niż bieganie po 2 godziny. Biegaj po 30-40 minut, a potem jeszcze kilka przebieżek, a raz w tygodniu możesz zrobić sobie dłuższe, np. godzinowe "wybieganie".
To nie jest prawda, tylko bardzo przestarzale historyjki.

Spalasz tluszcz nawet siedzac przed TV.

Poczytaj troche o aerobowych i anaerobowych trenigach i rodzajach energii w organizmie.

Rolli
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ