Rwa kulszowa, zespół bólowo piersiowo-lędźwiowy.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
szataanek
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 01 sie 2013, 21:01
Życiówka na 10k: 46:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kamilu, ja od pół roku walczę z bólem kręgosłupa. jak koń słuchałem lekarzy i biegałem.. uwierz mi, że mimo, iż cholernie tęsknie żeby wyjść pobiegać tak nigdy nawet bym nie poszedł biegać, gdybym wiedział, że cierpię na to co cierpię..

dzisiaj byłem u ortopedy, który mi wypisał skierowanie na rezonans. wizyta trwała 10 minut. leczenie ortopedyczne w dniu dzisiejszym zakończyłem. (co jest zrozumiałe). powiedział mi, że muszę cholernie uważać i muszę się tym zainteresować bo jest bardzo poważnie. jego zdaniem to jest operacja, ale mam próbować rehabilitacji. od neurolog ostatnio dostałem skierowanie do neurochirurga i na ten nieszczęsny MRI głowy.

dzisiaj dzwoniłem do różnych poradni neurochirurgicznych.. kolejka.. w Mielcu - listopad 2014 rok, Tarnów - 2 lipiec. czekać nie zamierzam, czas prywatnie szukać jakiegoś neurochirurga. ktoś? coś? kogoś?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja dostałem od neurologa skierowanie do szputala z zaleceniem konsultacji neurochirurga. Spędziłem na izbie przyjęć ok. 8 godzin był u mnie neurolog ( wywiad) chirurg (wywiad) neurochirurg (pokrzyczał na neurologa i poszedł) neurolog (wywiad i badanie) neurochirurg (wywiad i badanie + zabrał wyniki rezonansu) i ponownie neurochirurg ( jeszcze kilka pytań i badań + pocieszenie ciąć nie trzeba) neurolog ( jeszcze kilja pytań) jakiś lekarz który pigadał i poszedł zrobić wypis i recepte na przeciwbólowe i przeviwzaplne i sio do domu.
Jeden plus wszystko od ręki bez zapisów jedynie wku... godziny oczekiwania na kolejnego speca i powtarzanie tej samej opowieści.
Do czego zmierzam ;) wal się gdzieś na glebe w miejscu publicznym i wyj z bólu ( chyba rozumiesz do czego to prowadzi)
Pozdrawiam
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kiedyś, jak jeszcze załatwiałem cokolwiek w publicznej służbie zdrowia miałem dokładnie ten sam tok postępowania :)

Co do kompetencji lekarzy, ok - nie zawsze jest tak źle, grono najlepszych specjalistów w Polsce przyjmuje przecież także w szpitalach publicznych, są ordynatorami itd.
Często w ten sposób można próbować się dostać - wyłapać prywatnie, pierwsza wizyta.. potem ugadać się tylnymi drzwiami i na oddział szpitalny omijając kolejkę...
Ja generalnie omijam publiczne placówki szerokim łukiem.

W wakacje miałem na boisku małe zderzenie głowami - film mi się urwał, lekki wstrząs mózgu itd. W szpitalu urazowym na Barskiej (były 3 osoby w poczekalnie) zrobili mi ok.23 (po godzinie czekania) tomografię, a opis miałem ok 4.30 bo obrażony na wszystko człowiek nie chciał się zebrać do obejrzenia zapisu i nasmarowania dwóch zdań. Koczowałem pod gabinetem tyle na krześle, zmian nie było, oddali mi płytkę z zapisem i wywalili do domu.
szataanek
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 01 sie 2013, 21:01
Życiówka na 10k: 46:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

to by może miało i sens, ale musiałbym jakiegoś spektakularnego fikołka wywinąć w większym mieście, a nie w swoim rodzinnymi JAROSŁAWIU, gdzie ortopeda na dyżurze schodzi w jednym klapku z 2 promilami we krwi..

dzisiaj zakończyłem maraton lekarski i jeszcze dzisiaj miałem jednego neurologa. w sumie powtórzył to co reszta. rehabilitacja i zabiegi póki co, a jak to nie pomoże to wtedy będę musiał rozważać operację. (a raczej neurochirurg).

zastanawiam się, czy mogą wystąpić powikłania po zabiegu usunięcia (?) przepukliny? (pomijam możliwość spartolenia czegoś przy operacji, chociaż to też by mnie intrygowało)
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Posłuchaj - ja powiem Ci tak.. na początku tak jak pisałem bardzo chciałem zrobić na szybko operacje (nie wiedziałem że zmiany są aż tak rozległe), i wrócić do piłki na 100%.
Wszyscy lekarze wybijali mi to z głowy - operacja tylko w konieczności absolutnej. Teraz rozmawiałem także o tym w klinice rehabilitacji sportowej, gdzie chodziłem.

W 90% przypadków pierwsza operacja kręgosłupa, jest jak pierwszy klocek domina - jak ruszysz to idzie dalej.
Ja mam 30 lat i wszyscy mówią że broń boże jeszcze kroić.. za młody itd. Ty jesteś młodszy niż ja, przemyśl sprawę.
Po operacji masa rzeczy może się stać - przepukliny wtórne itd. dlatego operacja tylko w konieczności.

Ja widziałem osoby które były po operacji, były rehabilitowane itd. Nie myśl że to jest jak dziura w zębie, zaplombujesz i jedziesz dalej.. Naprawdę konsultowałem i rozmawiałem o takiej operacji z wieloma dobrymi, jak nie najlepszymi specjalistami. Poczytaj w necie o komplikacjach. Skup wszyskie siły na wytrwałości w rehabilitacji, a jak ból nie odejdzie siła wyższa - musisz się kroić, nie ma wyboru..
lolo1990
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 24 paź 2012, 16:02
Życiówka na 10k: 51:29
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

trzeba być gonzalo higuainem który po operacji kręgosłupa pauzował 4 miesiące i wrócił do światowej piłki ;-)
szataanek
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 01 sie 2013, 21:01
Życiówka na 10k: 46:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

byłem dzisiaj u genialnego rehabilitanta z Krakowa.. przebadał mnie i stwierdził, że na rehabilitację teraz nie ma mowy. potwierdził, że paluch w lewej nodze jest praktycznie bezwładny. obiecał mi załatwić mi wizytę u jednego z najlepszych neurochirurgów w Polsce. ale to dopiero po Nowym Roku. również górna część (lewa) jest zdecydowania słabsza od prawej.

nie wiedziałem nigdy i nie zwracałem na to zbytniej uwagi, bo miałem parę lat temu dość poważne złamanie kości w łokciu.. ale udowodnił mi to, że nie jest za dobrze.. pytał też o wyniki badań krwi.. tam miałem zdecydowanie podwyższone monocyty.. norma 4-8 a mam z 13.5.. zaniepokoiło go to.

fajne święta i urodziny mnie czekają w tym roku. chwała..

pozdrawiam.
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A w jakim sensie zaniepokoiły go podwyższone monocyty?

Ja na rok przed atakiem pleców (tym ostrym) miałem w badaniach zdecydowanie podwyższone monocyty ( ok.14).
Powtarzałem wielokrotnie badania, ale było podobnie.
Jako że byłem przed 30tką, skierowali mnie na masę badań w kierunku onkologicznym, usg wszystkich zakamarków ciała, podejrzewali zapalenie jelit (kolonoskopia, gastroskopia), porobili mi nawet wszystkie badania w kierunku chorób zakaźnych - nie znaleźli nic.
Potem wyszła sprawa z plecami i nie powtarzałem już morfologii.

Taka monocytoza świadczy najczęściej o jakimś zapaleniu, możliwe że to od pleców? Co Tobie powiedział na tą morfologię?
szataanek
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 01 sie 2013, 21:01
Życiówka na 10k: 46:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

on mi wskazał po prostu, że to nie jest normalne - zgadzam się z Tobą to często spowodowane jest stanem zapalnym, ale niekiedy rakiem, infekcjami, wirusami etc.

powiedział mi coś w stylu: "najpierw muszę skonsultować to z neurochirurgiem bo coś w Twoim orgamizmie jest nie tak" - żadnych interpretacji co mogło wywołać monocyty nie było. po prostu jest nie tak. i w sumie to jest w miarę oczywiste.. jakbym miał 8.1 czy tam nawet 9 to luz, ale to w sumie jest 13, a to o czymś świadczy.

szczerze mam tego wszystkiego dość.
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Domyślam się...

Jak możesz to przy okazji zainteresuj się tematem, ok? Ja dosyć poważnie podszedłem do sprawy, przeszedłem przez onkologa - nawet na HIVA, HCV i inne świństwa porobiłem badania :) Potem doczepili się zębów - ale mam wszystko na stanie porobione na glans :)...
Monocyty jak były tak były dałej podwyższone. Potem wyszły plecy i odpuściłem, a od roku nie robiłem badań - ogólnie czuje się znacznie lepiej niż przed tem, nie wiem tylko na ile same plecy i stany zapalne w obrębie dysków mogą generować taki stan. Nie pytałem o to nikogo.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
szataanek
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 01 sie 2013, 21:01
Życiówka na 10k: 46:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

teraz to wszystko muszę brać pod uwagę, więc nad tym też będę działał. teraz będę czekał na informację od rehabilitanta, po nowym roku..

zdrowia!
hqvkamil
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady

Nieprzeczytany post

Po 10 dniach nie odczuwam jakieś znacznej poprawy, najgorsze jest to że nadal promieniuje mi ból na pośladek oraz udo. :/
Od 7 stycznia mam mieć znów przez 10 dni zabiegi typu McKenzie oraz laser. Zobaczymy jak po tym się będę czuł, choć wątpię czy coś to da. :trup:
Profil Endomondo
Profil Strava


#bieganie #plywanie #szosa #skyrunning #ultrabiegi FAN!
lolo1990
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 24 paź 2012, 16:02
Życiówka na 10k: 51:29
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hqvkamil znajdź dobrego fizjoterapeutę. W Krakowie mogę Ci polecić świetnego u którego się właśnie rehabilituję, ten sam co szatanek u niego był ;-)
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jako że nieustannie gnębią mnie bóle mięśni postanowiłem odwiedzić ortopedę. Neurolog nie widzi przyczyny tych bóli w kręgosłupie. Wizyta trwała kilka minut, ortopeda zobaczył fotke mojego słupka i odrazu zapytał czy mam rezonans, po przeczytaniu opisu od razu wypisał skierowanie do neurochirurga, stanowczo stwierdzając że wszystkie objawy mają swoją przyczynę w kręgosłupie i on nie ma tu nic do roboty. Na czterech neurochirurgów do 2 już nie ma zapisów do jednego niezapusują bo odchodzi a do jednego jeszcze nie zapisują ;). 1i1/4roku a ja nadal żyje w zawieszeniu i na każdey krok do przodu muszę zrobić krok w tył. Ciekawe kiedy bedę mógł pobiegać bez bólu i kiedy po takim niebolesnym bieganiu ból nie dopadnie mnie kilka godzin po.
lolo1990
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 24 paź 2012, 16:02
Życiówka na 10k: 51:29
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kfdam skąd jesteś ? próbowałeś rehabilitacji? mnie bóle pleców praktycznie odeszły, od miesiąca mam ćwiczenia codziennie które wykonuję. Drętwienia nóg nie miałem już hmmm z miesiąc, nawet próbowałem biegać 800 metrów dałem radę po tym dystansie zacząłem odczuwać ból w kręgosłupie schodzący do kości ogonowej. Na nastepny dzień ból i gorzej z mrowieniem itp itd. Także myślę że bieganie ma jednak destrukcyjny wpływ. Tylko u mnie zaczęło się wszystko sypać strzelanie w kręgosłupie w biodrach( podniose zgiętą nogę w kolanie do klatki i chrup chrup ) oraz w kolanach. Jeśli jesteś z okolic krk to poleciłbym Ci kogoś. (ok zauważyłem że jesteś z Warszawy, w Warszawie też jest jeden gość fizjoterapeuta chyba z Legii Warszawa, co zajmuje się kręgosłupami. Może warto by się udać, Grzegorz Olkowski czytając opinie wydaje się koniem)

Mam też rezo stopy prawej mieć 24 stycznia bo 95% fizjoterapeutów i lekarzy stwierdziło że problem z prawą stopą, opisywany gdzieś tutaj nie ma związku z kręgosłupem. Mam przy ruchu stopą kosmiczne prądy między pierwszym a drugim palcem, i czuje że coś tam pstryka.
ODPOWIEDZ