łydka i stopa moze ktos pomoze ??
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 03 maja 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej! Od dłuższego czasu borykam sie z problemem napiętej łydki a przy tym napiętej stopy i bolu pięty. Najpierw myslalam ze to słynne zapalenie sciegna achillesa ale nie są to typowe objawy tej kontuzji. Jak rozmasuje piłeczka tenisową stopę to jest ok ale jak pobiegam to problem znowu się pojawia. Tak samo w przypadku gdy porozciągam i rozmasuje łydke. W ogóle mam wrażenie, że w łydce mam jakby podrażnionego nerwa jakby stan zapalny. Poza tym o wiele lepiej chodzi mi sie w butach niż boso bo wtedy to napięcie jest bardziej odczuwalne. Jednym czasem mialam spokoj z tym paskudnym problemem ale teraz wrócilo z powrotem.Wie ktos moze co jest grane ? jak temu zaradzic ? moze zbyt malo sie rozciągam ? Bardzo prosze o jakąkolwiek porade !
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Jestem dość mocno przekonany, ze to będą problemy z przyczepem przy pięcie rozcięgna podeszwowego. To będzie ten ból w pięcie. Napięta łydka jest zapewne tego przyczyną. Czemu łydka jest tak napięta nie wiem i nie mam pomysłu.
Krzysiek
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 03 maja 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pBuniek pisze:Jestem dość mocno przekonany, ze to będą problemy z przyczepem przy pięcie rozcięgna podeszwowego. To będzie ten ból w pięcie. Napięta łydka jest zapewne tego przyczyną. Czemu łydka jest tak napięta nie wiem i nie mam pomysłu.
Myslalam ze to moze problem z kręgoslupem ale nie odczuwam żadnego bolu w kręgoslupie a dwa wydaje mi sie ze bol moglby wystepowac tez z udzie, biodrze..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Stopę regularnie masuj piłeczką tenisową.
Łydkę tak jak na filmie https://www.youtube.com/watch?v=iMxc64-Fmhw ja to robię przy pomocy zwykłego wałka.
Jak nie pomoże to do specjalisty.
Łydkę tak jak na filmie https://www.youtube.com/watch?v=iMxc64-Fmhw ja to robię przy pomocy zwykłego wałka.
Jak nie pomoże to do specjalisty.
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 08 sty 2015, 20:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Koleżanko, jak najszybciej do fizjoterapeuty. Niech Ci rozmasuje rozcięgno podeszwowe i łydkę z Achillesem.
Masowanie samodzielne tudzież turlanie piłeczki pod stopą czy masowanie łydki wałkiem, no cóż ..., pewnie nie zaszkodzą, ale to nic w porównaniu z tym, co mi dzisiaj rano zaserwował fizjoterapeuta. Momentami prawie płakałem, ale teraz łydki dużo luźniejsze. Jutro idę na pierwszą przebieżkę po dwóch tygodniach przerwy, a w sobotę kolejny masaż.
Masowanie samodzielne tudzież turlanie piłeczki pod stopą czy masowanie łydki wałkiem, no cóż ..., pewnie nie zaszkodzą, ale to nic w porównaniu z tym, co mi dzisiaj rano zaserwował fizjoterapeuta. Momentami prawie płakałem, ale teraz łydki dużo luźniejsze. Jutro idę na pierwszą przebieżkę po dwóch tygodniach przerwy, a w sobotę kolejny masaż.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też byłbym za dobrym sportowym fizjoterapeutą. Który "na żywo" Cię obejrzy, popatrzy jak się ruszasz, poogląda zakresy ruchu, przykurcze itede. Nie widzimy Cię, nie wiemy jak biegasz (technika), czy dużo chodziłaś/chodzisz na wysokich obcasach, itd. itp.
Warto pamiętać, że "pra-przyczyna" potrafi leżeć całkiem daleko od miejsca dolegliwości. I niekoniecznie popularne regułki sobie z tą przyczyną poradzą. Skąd wiesz, że za mało się rozciągasz? A może właśnie za dużo (czy nieprawidłowo), bo zamiast rozciągania mięśnia X powinnaś wzmacniać jego antagonistę? A może jakaś wada postawy? A może - o czym wspominasz - coś o podłożu neurologicznym? A może....
Zdrowia, szczęścia i powodzenia
Warto pamiętać, że "pra-przyczyna" potrafi leżeć całkiem daleko od miejsca dolegliwości. I niekoniecznie popularne regułki sobie z tą przyczyną poradzą. Skąd wiesz, że za mało się rozciągasz? A może właśnie za dużo (czy nieprawidłowo), bo zamiast rozciągania mięśnia X powinnaś wzmacniać jego antagonistę? A może jakaś wada postawy? A może - o czym wspominasz - coś o podłożu neurologicznym? A może....
Zdrowia, szczęścia i powodzenia
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 03 maja 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Poki co bede probowac rozciągac łydke i scięgno achillesa i dobrze rozgrzewac sie przed bieganiem bo przyznam ze do tego sie zbytnio nie przykladam. W ogole podczas biegu ta stopa inaczej mi sie uklada. Moze to problem z butami ? Bo jak chodze w zwyklych butach, ktore maja troszke wyzsze podbicie problemu nie ma. Sa jakies dopowiednie wkladki zeby zniwelowac wade?
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 03 maja 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Teraz juz kompletnie nie wiem co jest grane ;/ Przez pare dni intensywnie rozciągalam łydke, achillesa i rozcięgno podeszowe. Napięcie minelo ale podczas dzisiejszego biegu noga byla tak jakby niestabilna, strasznie stopa i kolano "wpadało" do wewnątrz. Noga ta w stosunku do tej drugiej jest taka rozluźniona az za bardzo. Wie ktos o co w tym chodzi ? Moze jednak musze wdrązyc cwiczenia stabilizacyjne ? wzmocnic kolano ?
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 03 maja 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Natalia28 pisze:Teraz juz kompletnie nie wiem co jest grane ;/ Przez pare dni intensywnie rozciągaozelam łydke, achillesa i rozcięgno podeszowe. Napięcie minelo ale podczas dzisiejszego biegu noga byla tak jakby niestabilna, strasznie stopa i kolano "wpadało" do wewnątrz. Noga ta w stosunku do tej drugiej jest taka rozluźniona az za bardzo. Wie ktos o co w tym chodzi ? Moze jednak musze wdrązyc cwiczenia stabilizacyjne ? wzmocnic kolano ?
Moze przesadzilam z rozciąganiem ?
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 08 sty 2015, 20:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 13 lis 2014, 10:49
- Życiówka na 10k: 35:58
- Życiówka w maratonie: 02:57:55
Natalia28, polecam nie piłkę tenisową a piłeczkę golfową. do tego naprzemiennie po kilka rolowań rozcięgna podeszwowego butelką z zamrożoną wodą. łydki również roluj butelką z zamrożoną wodą.
Do tego kilka ćwiczeń rozciągających jakieś deski i najważniejsze maść chłodzącą.
Nigdzie nie spotkałem lepszej. Przypadkiem dowiedziałem się od znajomego.
Chłodzi nogi 2 godziny bite. Odrazu pod kołdrę zmykaj jak się posmarujesz. Przyśpieszy regenerację.
maść barrad .
zerknijj sobie test
http://www.biegigorskie.eu/2013/11/28/harrar-i-barrad/
Do tego kilka ćwiczeń rozciągających jakieś deski i najważniejsze maść chłodzącą.
Nigdzie nie spotkałem lepszej. Przypadkiem dowiedziałem się od znajomego.
Chłodzi nogi 2 godziny bite. Odrazu pod kołdrę zmykaj jak się posmarujesz. Przyśpieszy regenerację.
maść barrad .
zerknijj sobie test
http://www.biegigorskie.eu/2013/11/28/harrar-i-barrad/
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Ja używam piłki o wielkości tenisowej, ale z twardej gumy - do kupienia w sklepie... z zabawkami dla psów.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 08 sty 2015, 20:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też tak robiłem (choć nie używałem butelki, ale pięknie wyprofilowanej w mydelniczce kostki lodu, którą pocierałem rozcięgna i łydki) przez tydzień, dwa razy dziennie; g...o pomogło, poza chwilową ulgą.prykas pisze: ... po kilka rolowań rozcięgna podeszwowego butelką z zamrożoną wodą. łydki również roluj butelką z zamrożoną wodą.
Przecież schładzając rozcięgno powodujemy jego kurczenie się (wszystko się w niskich temperaturach kurczy, przynajmniej u mnie) i jednocześnie rolując tę nieszczęsną butelkę dążymy do rozciągnięcia i rozluźnienia rozcięgna - jak to pogodzić?
Jeśli się mylę, to proszę o wyjaśnienie gdzie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Coś źle "kombinujesz" Przy urazach przewlekłych/długotrwałych trzeba chłodzić/mrozić punktowo, tam gdzie jest ból/uraz. A nie trochę łydkę, trochę pach, trochę czoło Achilles, rozcięgno, więzadło rzepki itp są słabo ukrwionymi strukturami. A samonaprawa związana jest z krwią (tymi składnikami naprawczymi które w niej są). Przy ochłodzeniu (nie przesadzamy z czasem mrożenia!) danego miejsca organizm dostaje sygnał do działania i "kieruje" w to miejsce więcej krwi i tym sposobem możliwe jest przyśpieszenie gojenia. Możesz to sam sprawdzić, że chłodzone miejsce jest bardziej czerwone.
Obkurczanie naczyń krwionośnych jest przy urazach typu stłuczenie, zbicie, siniaki różnego rodzaju itp. Tu też stosuje się chłodzenie, ale żeby krwiak/opuchlizna był mniejszy.
Obkurczanie naczyń krwionośnych jest przy urazach typu stłuczenie, zbicie, siniaki różnego rodzaju itp. Tu też stosuje się chłodzenie, ale żeby krwiak/opuchlizna był mniejszy.