DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tak ale gdzie indziej są juz informacje o tym, ze w pozniejszych badaniach nie potwierdzono tej szkodliwosci.
Generalnie ja wychodze z zalozenia, ze jest to tak mala ilosc, ze bez przesady. Nie slodze nim nic na codzien a jedynie wlasnie okazjonalne wypieki + cola zero, w ktorej tez wystepuje ;)

Kombinacje po to, ze sa swieta i niestety musze dostosowac jakos diete do tradycji. Wole to zrobic w ten sposob niz zafundowac sobie kolejny weglowy weekend.

A cole i tak pije chociaz juz zdecydowanie mniej niz kiedys ;)
http://d24w6bsrhbeh9d.cloudfront.net/ph ... 60s_v1.jpg :hej:


Wesołych wszystkim!
New Balance but biegowy
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Cos tu cicho po swietach. Udalo sie komus obyc bez wegli (chocby ciasta) ? Co prawda Wielkanocne swieta mozna powiedziec sprzyjaja LCHF (kielbasa, jajka, tluste barszczyki) ale jednak to swieta wiec zawsze cos "zakazanego" wpadnie ;-)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Hie hie. Uwielbiam wielkanoc :).
Placki wpadały tylko przed i po treningach. Nawet spore ilości, bo przepalałem po 2-3 tysiące kalorii na jednym. Przetrenowałem 10h w trzy dni i żywiłem się poza treningami praktycznie tylko wielkimi ilościami świetnego mięcha :). Waga dwa kilo w dół :bum: .
The faster you are, the slower life goes by.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

No u mnie tak dobrze nie bylo ale zrobilem troche miejsca na glikogen w sobote ale za to w poniedzialek myslalem ze sie porzygam jak biegalem prog z brzuchem pelnym ciasta a do tego insulina probowala mnie zmulic na maxa. Ale sie nie dalem natomiast po treningu poczulem sie duzo lepiej i nie musialem juz zadnych wegli jesc.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Tego właśnie nie lubię w bieganiu - nie da się za bardzo trenować z czymś w żołądku. Na szosówce zupełnie tego problemu nie ma, pewnie dlatego wielu kolarzy ma spore brzuszki ;).
The faster you are, the slower life goes by.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Tak tez wlasnie pomyslalem: "K...a rower by sie dzisiaj przydal" ;-)
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Tego właśnie nie lubię w bieganiu - nie da się za bardzo trenować z czymś w żołądku. Na szosówce zupełnie tego problemu nie ma, pewnie dlatego wielu kolarzy ma spore brzuszki ;).
Jest na to rada = trening na zakładkę. Jedziesz rowerem kilkanaście km do lasu, tam go gdzieś przypinasz, i zmieniasz buty na buty do biegania (lub biegniesz boso :spoko: ), ruszasz na szlak na godzinkę albo i dwie, po czym wracasz do domu znowu na rowerze (i tutaj w zależności od chęci/siły/czasu można trasę oczywiście wydłużyć).

Efekt, zanim zaczniesz biegać, jedzenie na tyle się ułoży, że nie przeszkadza w bieganiu, plus mamy dodatkowy efekt kumulacji wysiłku bez zbędnego katowania się godzinami/km przebiegniętymi.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

To jest niezły sposób, tak samo robię na rowerze jak jestem najedzony - godzina spokojna, później właściwy trening, bo inaczej może się ulać ;).
The faster you are, the slower life goes by.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plus jest fajna rozgrzewka ;-)
Chase
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 20 lut 2014, 20:39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O diecie LCHF dowiedziałem sie dziś i czytam i czytam o niej lecz momentami gubie się w terminologii jakiej używają niektórzy użytkownicy forum :p
Osobiście nie biegam wyczynowo, mam dość dużą nadwage i widze w LCHF sposób na utrate kg. Mógłby ktoś streścić wady i zalety ogólnie tej diety? Nawet bez kosmicznych szczegółów.
Dodam też że magią jest dla mnie stan ketozy itd, nie zależy mi na wynikach tylko na utracie kg, ponadto nie zwykłem ważyć jedzenia (wagi nie posiadam) ani też wyliczać ile jest w pożywieniu białka, węgli itd.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Zalety :
- zdrowy i najbardziej naturalny sposob na dojscie do optymalnej wagi (wykorzystujesz naturalne mechanizmy organizmu a nie walczysz z nimi)
- nie jestes glodny, musisz tylko opanowac nalog jedzenia slodkiego (wegli prostych) i przyzwyczajenie do chleba, makaronow ziemniakow i innych wegli zlozonych
- dajesz bodziec do rozrostu tkanki miesniowej

Wady:
- trzeba wykazac sie odrobina otwartosci i pomyslowosci jesli chodzi o zmiane przyzwyczajen zywnosciowych
- trzeba bardziej planowac posilki ... wrzucenie buly z szynka i zoltym serem jest prostsze niz zrobienie jajecznicy na boczku czy miesa w warzywami
Chase
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 20 lut 2014, 20:39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

+ jeszcze przekonać matke że już nie jem chleba, ziemniaków itd na których zwykle opierał się obiad, śniadanie, kolacja :D Zaleci burżuazją ale spróbuje
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Chase pisze:+ jeszcze przekonać matke że już nie jem chleba, ziemniaków itd na których zwykle opierał się obiad, śniadanie, kolacja :D Zaleci burżuazją ale spróbuje
Jak powiesz ze w zamian za to chcesz jesc tluste mieska to napewno ci wybaczy ;-)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ale czy rodzinny budżet wybaczy?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Chase
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 20 lut 2014, 20:39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:ale czy rodzinny budżet wybaczy?
No to też ważny czynnik :D Oby się udało bo widze że ludziom ta dieta na prawde pomaga
ODPOWIEDZ