Odchudzanie - zgłupiałam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Razu pewnego poszedłem do dietetyczki. Pani popatrzyła, zmierzyła, zważyła, wyspowiadałem się co jadłem w ciągu ostatnich kilku dni
i pierwsze co zrobiła to ZAREKOMENDOWAŁA mi jakąś tam margarynę obniżającą cholesterol...
Tylko raz w życiu wydałem w gorszy sposób 100zł - jak dałem się oszwabić cyganom...
i pierwsze co zrobiła to ZAREKOMENDOWAŁA mi jakąś tam margarynę obniżającą cholesterol...
Tylko raz w życiu wydałem w gorszy sposób 100zł - jak dałem się oszwabić cyganom...
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 12 lut 2013, 14:33
- Życiówka na 10k: 45.21
- Życiówka w maratonie: brak
pit78 pisze:Razu pewnego poszedłem do dietetyczki. Pani popatrzyła, zmierzyła, zważyła, wyspowiadałem się co jadłem w ciągu ostatnich kilku dni
i pierwsze co zrobiła to ZAREKOMENDOWAŁA mi jakąś tam margarynę obniżającą cholesterol...
Tylko raz w życiu wydałem w gorszy sposób 100zł - jak dałem się oszwabić cyganom...
Popieram. Również mam doświadczenia dzięki którym sądzę, że to strata pieniędzy.
-
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 13 sie 2012, 17:24
- Życiówka na 10k: 44:57
- Życiówka w maratonie: 03:29:31
- Lokalizacja: Gdańsk
Ale to tak ze wszystkim, jak trafisz na partacza, to się tylko zniechęcisz.pit78 pisze:Tylko raz w życiu wydałem w gorszy sposób 100zł - jak dałem się oszwabić cyganom...
Mój dietetyk, na początku przeprowadził "wywiad" co do żywienia i mojej świadomości, a potem zrobił wprowadzenie doz asad odżywiania, tak dość szczegółowo (inna sprawa, że postawy już miałem) - poświęcił bita godzinę. Po paru dniach przesłał dietę, w której jeszcze korygował składniki, które mi nie pasowały.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
od prawie 4 lat żywię się głównie (jak chodzi o dowóz energii) właśnie ryżem, kaszą i pieczywem; masa spadła mi z ~77 do ~69; rzuciłem też palenie, a i browce nie są mi obce;Boberek_21 pisze:Chcąc schudnąć powinniśmy ograniczyć węglowodany a zatem : makarony, ryz, kaszę, pieczywo, slodycze etc. Jeść nabial warzywa owoce etc.
MSZ - szkoda czasu na czytanie rozmaitych ponoć cudownych teorii żywieniowych, lepiej iść się poruszać, a z dietetyki wystarczy dieta francuska (mniejżrę);
oczywiście, przed sądem wszystkiego się wyprę;
pzdr
gl
gl
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Moim zdaniem wizyta u dietetyka to ostateczność. Na początek warto samemu popróbować. Często jest tak, że płacimy za banały i oklepane prawdy. A idealne menu jesteśmy w stanie ułożyć sobie sami. No chyba, że ktoś cierpi na nadmiar gotówki albo uważa, że jak coś powie lekarz to święte i to go motywuje
Jednak przede wszystkim, żeby dieta działała trzeba chcieć!

- mszary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 630
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Witkowo Drugie
pit78 pisze:Razu pewnego poszedłem do dietetyczki. Pani popatrzyła, zmierzyła, zważyła, wyspowiadałem się co jadłem w ciągu ostatnich kilku dni
i pierwsze co zrobiła to ZAREKOMENDOWAŁA mi jakąś tam margarynę obniżającą cholesterol...
Tylko raz w życiu wydałem w gorszy sposób 100zł - jak dałem się oszwabić cyganom...


swoją droga to ciekawe wyrażenie:
w sumie ocyganić cyganom byłoby gorzej... ale czy można ocyganić szwaba...pit78 pisze:oszwabić cyganom...

- harti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jeśli w Wawie to mogę polecić mojego dietetyka sportowego (po dietetyce i po AWFie) z którego pomocy korzystam od niedawna..
ma swoją stronę, google: citidiet , polecam poczytać też 'rekomendacje' u niego na stronie..cenowo też jest bardzo OK w porównaniu z cenami w Warszawie.. jest też opcja przez internet, ale wtedy trzeba mieć dostęp do dobrej wagi analizującej skład ciała..
Maciek odtłuszcza ludzi, nie odchudza.. w sensie: pilnuje żeby spadała tkanka tłuszczowa a nie mięśnie.. ja zszedłem do 7,2% tłuszczu (teraz jest 78kg przy 182cm).. zrzuciłem 22 kg w parę miesięcy..
teraz pod jego okiem będę nabierał parę kg mięśni bo jakiś taki chudy się zrobiłem
ma swoją stronę, google: citidiet , polecam poczytać też 'rekomendacje' u niego na stronie..cenowo też jest bardzo OK w porównaniu z cenami w Warszawie.. jest też opcja przez internet, ale wtedy trzeba mieć dostęp do dobrej wagi analizującej skład ciała..
Maciek odtłuszcza ludzi, nie odchudza.. w sensie: pilnuje żeby spadała tkanka tłuszczowa a nie mięśnie.. ja zszedłem do 7,2% tłuszczu (teraz jest 78kg przy 182cm).. zrzuciłem 22 kg w parę miesięcy..
teraz pod jego okiem będę nabierał parę kg mięśni bo jakiś taki chudy się zrobiłem

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
7,2% tkanki tłuszczowej? Przyznaję, że jakoś specjalnie się nie zagłębiałem w ten aspekt, ale poniżej 10% to mają profesjonalni sportowcy. Trochę mało jak na sportowca-amatora. Może ktoś bardziej obeznany w temacie zabrałby głos? 

- harti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mały,
nie mogę w tej chwili znaleźć takiej fajnej tabelki z poziomami tłuszczu w różnych sportach..
ale zobacz np.tu:
http://www.mojakontuzja.pl/regeneracja- ... sportowca/
ja sam byłem zdziwiony że mam taki niski poziom, ale przez zimę biegam dość dużo, ok 150/tydz.. oprócz tego trening siłowy + cardio.. no i mam ścisłą dietę, mogę podesłać Ci ją na priv jeśli chcesz.. wg dietetyka mam teraz tylko odrobinę tłuszczu podskórnego, nie mam tego gorszego do spalenia, trzewnego.. zanim zacząłem monitoring u Maćka (dietetyka) myślałem że mam 10-15 % i chciałem trochę zrzucić.. dlatego wcale nie jestem zadowolony że mam mało tego tłuszczu, bo nie mam już za bardzo czego spalać, żeby zrzucić 5-10 kg musiałbym palić mięśnie.. chciałbym kiedyś, może za 2 lata złamać 3h w maratonie ale nie chcę wyglądąć jak ten pan z lewej..
http://synergizefatloss.com/wp-content/ ... inter1.jpg
chcę nabrać 5-6 kg w upper body, muszę przy tym pilnować żeby prędkości nie spadały mi za bardzo w miarę przybywania kilogramów.. rozkładam to na kilka miesięcy, zobaczymy co będzie, dość duże nadzieje pokładam w doświadczeniu mojego dietetyka..
nie mogę w tej chwili znaleźć takiej fajnej tabelki z poziomami tłuszczu w różnych sportach..
ale zobacz np.tu:
http://www.mojakontuzja.pl/regeneracja- ... sportowca/
ja sam byłem zdziwiony że mam taki niski poziom, ale przez zimę biegam dość dużo, ok 150/tydz.. oprócz tego trening siłowy + cardio.. no i mam ścisłą dietę, mogę podesłać Ci ją na priv jeśli chcesz.. wg dietetyka mam teraz tylko odrobinę tłuszczu podskórnego, nie mam tego gorszego do spalenia, trzewnego.. zanim zacząłem monitoring u Maćka (dietetyka) myślałem że mam 10-15 % i chciałem trochę zrzucić.. dlatego wcale nie jestem zadowolony że mam mało tego tłuszczu, bo nie mam już za bardzo czego spalać, żeby zrzucić 5-10 kg musiałbym palić mięśnie.. chciałbym kiedyś, może za 2 lata złamać 3h w maratonie ale nie chcę wyglądąć jak ten pan z lewej..
http://synergizefatloss.com/wp-content/ ... inter1.jpg
chcę nabrać 5-6 kg w upper body, muszę przy tym pilnować żeby prędkości nie spadały mi za bardzo w miarę przybywania kilogramów.. rozkładam to na kilka miesięcy, zobaczymy co będzie, dość duże nadzieje pokładam w doświadczeniu mojego dietetyka..