ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

franklina pisze:: mam 3 szt braci :hej:
He he, to tak, jak jak, tylko moi wszyscy młodsi, i to sporo - o 8-12 lat ;).
Ale fajni są :spoczko: :hej: .
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Franka, O kurdesz, ja żyłam w przeświadczeniu, że masz tylko 1 brata.
Ale i tak pozdrów, może być wszystkich 3.


ASK- Ty chyba powinnaś poszukać, co jest przyczyną Twoich ciągłych infekcji, bo ewidentnie coś po organizmie Ci cały czas sieje. Jakiś gdzieś ukryty, przewlekły stan zapalny.
Sprawdź migdały, zatoki (zdjęcie RTG), zęby (RTG panoramiczne, może jakiś korzeń leczony x lat temu lub jeszcze nie leczony- sieje do zatoki i z zatoki leci ropa na migdały i zakaża) zrób wymaz z nosa, gardła - może masz tam jakąś farmę zakamuflowanych paskudztw.
Może masz nadkwasotę, albo alergię która nie daje czytelnych objawów ale zniszczyła ci śluzówki, nie masz żadnej bariery ochronnej i stąd brak odporności.
No przyczyn może być milion i pewnie potrwa zanim się znajdzie tą podstawową- ale chyba warto.

To naprawdę nie jest normalne, takie w kółko infekcje w obrębie jednego miejsca, to zawsze jest jakiś ukryty "zbuk" w okolicy do wyleczenia.

A przecież masz dzieci, jeśli czymś siejesz (gronkowiec np.), na nie też może przeleźć.
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

beata pisze:
franklina pisze:: mam 3 szt braci :hej:
He he, to tak, jak jak, tylko moi wszyscy młodsi, i to sporo - o 8-12 lat ;).
Ale fajni są :spoczko: :hej: .

moi tez :ojoj: młodsi,kurde ze tez musiałam sie pierwsza na swiat pchac :sss: ten z którym biegałam rok młodszy,dwaj pozostali o 10 i 11lat :hej:
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

heloł, melduję się z piekła :spoczko: uwielbiam upały :bum: zaraz wskakujemy z synem do morza, woda juz cieplejsza :sss:
ASK posłuchaj cavy, zycze zdrowia i powodzenia na zawodach :usmiech:
frankie ja mam tylko 1 brata (ale za to 6 sióstr), na dodatek se wymyslił, że teraz pomieszka w Finlandii, to taki obieżyświat :tonieja:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

cava pisze: Może masz nadkwasotę, albo alergię która nie daje czytelnych objawów ale zniszczyła ci śluzówki, nie masz żadnej bariery ochronnej i stąd brak odporności.
To mozliwe, w weekend w gorach lalo mi sie z nosa, jak tylko wychodzilam na dwor. Ale tak mam zawsze, nigdy tego nie badalam. Zreszta nawet nie jestem nigdzie zapisana do przychodni, chodze tylko w ekstremalnyh przypadkach prywatnie.
Za to zrobilam jakis czas temu takie badania, w ktorych wyszla mi kwasica mezy...costam. I wiek podrobow na 65 lat :ojoj: Ale nie wiem, czy w to wierzyc, medycyna oficjalna nie widzi problemu zakwaszenia organizmu. Na wszelki wypadek unikam mleka i staram sie 1-2 dni w tygodniu miec bez miesa.
Migdalow nie mam, zeby sa niedawno przeswietlone i ok.
Stawialabym tez na stres zwiazny z praca i nieco problemow depresyjnych, czesto budze sie o 4 nad ranem i nie moge zasnac.
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

może jakieś niedobory? magnezu np, potrafią dawać paskudne objawy, zwłaszcza przy zakwaszeniu organizmu (tak, wiem, w medycynie konwencjonalnej coś takiego nie istnieje, ale...)

od jakiegoś czasu sukcesywnie pozbywam się chemii z jedzenia i otoczenia, ograniczyłam nieco mięso, i od tego czasu (odpukać!) nie miałam nawet kataru, wygląd skóry poprawił się o niebo, tylko kg jakoś nadal związane i nie chcą się ulotnić...

a skoro budzisz się o 4 - nie myślałaś, żeby iść pobiegać? pół godziny, potem prysznic, i można żyć :bum:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ja przechorowałam wiosne, kiedy miałam anemię, w zasadzie nigdy nie choruję, ASK badałaś krew?

charm, fajnie cię widzieć :hej:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

katekate pisze:charm, fajnie cię widzieć :hej:
dzięki :)

ostatnio ledwo żyję, tzn w pracy sajgon, po pracy ciąg dalszy pracy, przygotowania do ślubu, budowa, i ogólnie zabawnie jest...

w między czasie kupiłam rower :hej: :hej: :hej:
do pracy na co dzień nie mogę dojeżdżać, ale może choć 1-2 razy tygodniowo się uda... :lalala:

i doszłam do wniosku, że krótko potrafię biec nieco szybciej, ale utrzymanie szybszego tempa już mi nie wychodzi :(
na 1-minutowych interwałach utrzymywałam tempo ok 4:20-4:40, ale km to już poniżej 6:10 ciężko, przy kilku km jeszcze wolniej :(
może rower trochę pomoże, i ogólnie zwiększanie wytrzymałości tempowej... :lalala:
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Kate, hgb mam nawet 13, wszystkie inne wyniki ok, nieznacznie tylko przekroczone limfocyty. Mysle ze po pierwsze stres, po drugie niewyspanie, po tzrecie moze ostatnio za duzo wakacyjnego winkowania :spoczko: a tu wlasnie jestem w markecie i mnie kusi przecena na winko hiszpanskie. Nie, nie kupie :trup:
Charm, brawo
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ASK pisze:A w sobote zawody. Nie wiem, czy pobiegne. Trzymajcie za mnie kciuki bo boje sie ogromnie, czy wyzdrowieje, a jak wyzdrowieje, to boje sie zawodow. W sobote bylismy na przegladzie trasy, to maz stwierdzil, ze bedzie dobrze, jak to w ogole ukoncze w limicie. Podbieg w pionie to jakies 800 metrow :bum: Trzeba uwazac, zeby sie nie spalic na poczatku. Z 16 km trasy oceniam ze dam rade biec jakies 5, reszta marszem. :spoczko:
ASK, z ciekawosci: czemu wybierasz takie zawody, jak z góry wiadomo, ze nie dasz rady? rozumiem, ze roznie moze byc, ale jak wiadomo, ze za trudno, to po co?
Obrazek
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

charm pisze:na 1-minutowych interwałach utrzymywałam tempo ok 4:20-4:40, ale km to już poniżej 6:10 ciężko, przy kilku km jeszcze wolniej :(
no patrz, ja mam tak samo. 1-minutówki biegam 4:00-4:10 i co z tego :wrrwrr:
go get 'em tiger
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Ma_tika, Ale ja dam rade :hej: . Moze nie caly dystans przebiec, ale czy o to chodzi? Mi nie, wystarczy, ze nie bede ostatnia, a nawet jakby, to nic sie nie stanie, ktos musi ostatni przybiec. W zawodach biegaja nie tylko profesjonalisci i chyba nudno by bylo, gdyby zawsze na zawody zapisywali sie tylko najlepsi biegacze, a slabiacy jak ja, truchtali po parkach. Ja potrafie szybko chodzic pod gore. A z tego co wiem, to niewiele osob pokonuje takie podbiegi w calosci biegiem, pewnie czolowka. A zbieg jest przez kilka fragmentow moim zdaniem zbyt ryzykowny, dlatego raczej bede szla po najwiekszej stromizmie.
A dlaczego sie zapisalam?
Bo kocham te gory :hej:
Bo chce sprobowac :hej:
Bo lubie wyzwania :hej:
Bo chce zagospodarowac weekend kiedy w miescie jest zbyt goraco :hej:
Bo to swietny trening sily przed maratonem :hej:
Bo to swietna zabawa :hej:
Kazdy z tych powodow jest wystarczajacy.
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Acha.
Ja mam dziwną niechęć do niepotrzebnego masakrowania się ;-)
Dodatkowo uwazam, ze bieganie ponad swoje aktualne możliwości jest z lekka kontuzjogenne.
Ale ok., to ja. Byłam ciekawa.
Powodzenia :)
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze:Acha.
Ja mam dziwną niechęć do niepotrzebnego masakrowania się ;-)
Dodatkowo uwazam, ze bieganie ponad swoje aktualne możliwości jest z lekka kontuzjogenne.
ja mam tak z każdymi zawodami :bum: nie ogarniam
jeżdżę głównie dla towarzystwa i atmosfery :taktak: nie wiem, czy kiedykolwiek naucze się biegac w zawodach :bum:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

A ja wlasnie lubie zawody, biegam na zawodach duzo szybciej niz na treningach odpowiednich dystansow.
I lubie masakrowanie sie, szczegolnie to niepotrzebne :hej: Bo jak zdefiniowac to potrzebne? Praca, sprzatanie, prasowanie? Musi byc jakas przeciwwaga w masakrowaniu sie :oczko:
ODPOWIEDZ