Pollinus - 42K Wrocław z wujciem Danielsem

Moderator: infernal

Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich odwiedzających.

Na początek kilka słów o mnie:

Mam na imię Paweł. mam 30 lat i jestem uzależniony od biegania. Początków nałogu należy szukać około początku bieżącego roku, kiedy to postanowiłem zrobić coś ze sobą i wyszedłem z domu na pierwsze człapanie. Ważyłem wtedy 103 kg i 5 minut truchtu stanowiło dla mnie nie lada wyczyn.
W zasadzie to nigdy nie lubiłem biegać...zawsze uprawiałem jakiś sport, ale była to głównie piłka nożna. Nigdy nie przemawiało do mnie bieganie przed siebie bez celu. Do czasu...
Latem 2009 roku doznałem zerwania łąkotki w prawym kolanie. Po artroskopijnym wycięciu uszkodzonego fragmentu łąkotki i niemal 6 miesiącach spędzonych w bezruchu (Czas przed zabiegiem i rehabilitacja) postanowiłem zacząć się ruszać, bo waga zbliżała się niebezpiecznie do 100. Niestety próby gry w piłkę kończyły się bólem klana i zniechęceniem. W grudniu 2010 moja waga dobiła do 105. Miałem dość! Postanowiłem wyjść z domu i ruszać się... nie ważne jak, po prostu się ruszać. Początki były trudne, jednak motywowały mnie bardzo robione postępy i kilogramy powoli spadające w dół. W trakcie mojej przygody z bieganiem doszedłem do wagi 93 kg i wziąłem udział w biegach ulicznych. Pierwszy 10km ukończyłem z czasem 53:56 drugi w październiku - półmaraton w Chorzowie z czasem 1:55:56.

To tyle tytułem wstępu.

Po co ten blog....
Postanowiłem rozpocząć prowadzenie bloga, ponieważ mam problem z trzymaniem odpowiedniej diety. Samo bieganie przychodzi mi już dość łatwo (po prostu mnie bawi), natomiast dieta mocno kuleje. Prowadząc bloga będę się spowiadał przed Wami i samym sobą z mojego odżywiania, a przy okazji podzielę się swoimi osiągnięciami i przemyśleniami na temat moich treningów.
Być może skorzystam z komentarzy, które pojawią się z czasem przy moim blogu.

Obecne wyniki:
10k - 52:56
HM - 1:55:56

W 2012 poprawione na
10k - 46:44
HM - 1:52:04
M - 5:05:41


Moje cele:
Najbliższy: Poprawić wynik na 10k - okazja już 31.12 - Sylwestrowy bieg w Trzebnicy
Długoterminowe:
Zadebiutować w Cracovia Maraton i przebiec go (nie mylić z przemarszobiegować!)
Zredukować masę do 85 kg do czas debiutu
Na jesieni wystartować w Maratonie Wrocławskim i ukończyć w czasie poniżej 4:00 (do tego czasu zejść z wagą do 80kg).

Jak tego dokonam:
Po nowym roku zacznę poniższy plan:
http://bieganie.pl/?cat=19&id=1283&show=1 - wiem, że niby dla zaawansowanych, ale porównując go do planu który wykonywałem przed HM, nie wydaje się ponad moje siły.
Póki co kończę przygotowanie do dziesiątki w Trzebnicy
Późniejsze kroki zależą od wyników osiągniętych w kwietniu oraz ogólnego stanu mojego organizmu.
No i najważniejsze, MUSZĘ PILNOWAĆ DIETY!
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, 22:16 przez Pollinus, łącznie zmieniany 3 razy.
New Balance but biegowy
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

20 grudnia

Miało być 2km rozgrzewki + 5 x 1km w tempie 4'48" na przerwie 3'30" i na koniec schłodzenie...i było...prawie!
Rozgrzewka poszła spokojnie, ale czego się spodziewać przy tempie 6'27".
Później zaczęło się piekło. Pierwszy kilometr jeszcze w miarę, ale drugi już odczułem. Dostosowując się do sytuacji zmieniłem trochę plan i 3 kolejne odcinki pobiegłem po 5'.
Tak czy inaczej tętno na tych powtórzeniach szalało. Na ostatnim doszło pod koniec do 187.
Cały trening na bieżni z racji przeziębienia i ciemności. Nie wiem o co chodzi, ale strasznie ciężko szły te kilometrówki... w terenie szły jakoś łatwiej jak szykowałem się do półmaratonu.
Sylwestrowa dycha coraz bliżej i chyba będzie trzeba zweryfikować założenia i odpuścić te 50'....a może pobiec po 5'/km i umrzeć w połowie trasy?! Jest jeszcze trochę czasu, więc może coś pójdzie ku lepszemu.
Następne interwały robię w terenie. Bieżnia coś mi nie służy!!!
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

22 grudnia

Dzisiaj w planie była dyszka w tempie EASY - 6'27".
Trening planowo na bieżni, bo do późna w pracy i trochę za ciemno, żeby pomykać chodnikami (słabo oświetlone osiedle).
Ruszyłem i już po 2 km okazało się, że jest........................nuuuudno! Szybka decyzja i po kolejnych 2 km tempo do góry.
Wyszło BNP w następujących tempach:

4km - 6:27
1km - 6:00
1km - 5:40
1km - 5:27
1km - 5:12
1km - 5:00
1km - 7:32

Razem 10km w czasie 59:59

Jutro wolne a w sobotę 45 w tempie EASY miejmy nadzieję już w terenie.

WAGA: 95.5 (Póki co z dietą nie jest źle. Trochę mało czasu żeby jeść 5 raz dziennie, ale przynajmniej nie pakuję w śmietnik co popadnie)
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

24 grudnia

Zaplanowane na dzisiaj 45 minut biegu spokojnego wykonane w 100%.
Bieg w terenie. Temperatura około 3-4 stopni i lekka mżawka.
Czas: 44:11 dystans: 7.4 km.

Spokojne tempo i w końcu tętno na normalnym poziomie. Nawet w momencie chwilowego przyspieszenia (do około 5'/km) tętno nie przekraczało 170.
Czyli albo na bieżni mam jakiś problem z rytmem biegu, albo jest źle wyregulowana, bo tętno skacze powyżej 185...cuda jakieś :)

Dieta: no cóż...WIGILA :) Ale w ciągu dnia pościłem, więc nie jest źle..
WAGA 95.6

Jutro long run - około 15 km.

Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia! Dużo radości i pogody ducha dla ekipy biegania.pl oraz wszystkich forumowiczów.

Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

25 grudnia

Long run po wałach. Sporo błota i miejscami nogi grzęzły w ziemi. Pogoda fajna, około 5 stopni, od czas do czasu lekka mżawka. Biegło się spokojnie, chociaż WIGILIA dawało się we znaki - zwłaszcza na pierwszych kilometrach. Wieczorem po trening spore zakwasy na udach i brzuchu - chyba wychodzi brak dłuższych wybiegać po półmaratonie. Ale od teraz już regularne zwiększanie dystansu wybiegań, bo za tydzień ruszam z planem pod maraton.

Dystans: 15.06 km
Czas: 1:37:37
Śr. tempo: 6:29
Śr tętno: 152
Waga: 94.9
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

28 grudnia

Zaplanowane na dzisiaj 2x1km w tempie 4:48 zamieniło się w 3x1km w tempie dość podobnym. (4:38,4:40,4:43) na przerwach 3"30
Przed rozgrzewka 2km, po schłodzenie około 1.5km.
Nie umiem trzymać stałego tempa i trochę rwane wyszły te odcinki, ale ogólnie jest OK.

Dystans: 7.76 km
Czas: 45:27
Śr. tempo: 5:51
Śr tętno: 163
Waga: 95.9 (po świątecznym obżarstwie jest nieźle :hej: )
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

31 grudnia

SYLWESTROWA DYCHA W TRZEBNICY

Bardzo ciekawa trasa. Praktycznie zero płaskich odcinków cały czas albo lekko w dół, albo pod górę. Organizatorzy przygotowali 2 pętle po 5 km a na każdej "przyjemny" podbieg, na szczycie którego uda piekły jak diabli :) Pobiegłem równym dobrym tempem, ale przy tym profilu trasy mogłem zapomnieć o łamaniu 50 minut. Skończyło się wynikiem 52:24 netto i jest to moja nowa życiówka. Może niezbyt imponująca, ale jak na warunki, to jestem cały HAPPY.

Od jutra start 15 tygodniowego programu do maratonu w Krakowie.

Dystans: 10 km
Czas: 52:24
Śr. tempo: 5:14
Śr tętno: 177
Waga: 95.0
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

3 styczeń

Plan pod maraton krakowski tydzień 1 dzień 1

W zasadzie bez historii, 50 minut spokojnego biegu wieczorową porą. Osiedle puste bo i pora późna. Trochę wiało ale mikołajowa wiatrówka oraz czapka sprawdziły się świetnie.

Dystans:
8.6 km
Czas: 51:52
Śr. tempo: 6:02
Śr tętno: 159
Waga: 96.0

Waga kilogram do góry, ale po sylwestrowym obżarstwie i pijaństwie to zrozumiałe. Na szczęście od 2 stycznia już racjonalna dieta więc waga powinna iść w dół z treningu na trening.
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

5 styczeń

Plan pod maraton krakowski tydzień 1 dzień 2

Na dzisiaj zgodnie z planem miało być 50 minut biegu spokojnego. Zrealizowane w 100%. Tempo spokojne, bez ciśnienia. Biegło się bardzo przyjemnie pomimo dość silnego wiatru. Niestety od jakiegoś czasu borykam się z dziwnym bólem dolnej partii mięśni brzucha, który odczuwam po biegu i następnego dnia rano. Z czasem ból ustępuje, ale po kolejnym treningu powraca. Nie jest jakiś strasznie mocny, ale męczący. Pojawia się w momencie napinania mięśni brzucha. Chyba będzie trzeba wybrać się do lekarza i może jakieś USG?

Dystans: 7.79 km
Czas: 49:44
Śr. tempo: 6:23
Śr tętno: 149
Waga: 96.0
Ostatnio zmieniony 07 sty 2012, 15:17 przez Pollinus, łącznie zmieniany 2 razy.
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

7 styczeń

Plan pod maraton krakowski tydzień 1 dzień 3

Na dzisiaj miało być 50 minut spokojnego biegu + 6 podbiegów po 40 sekund. W końcu można pobiegać w dzień, więc ruszyłem dziarsko do lasu. Już po chwili okazało się, że zamiast spokojnego biegu wyjdzie mozolny kros w błotnistym terenie. Po niecałych 30 minutach dobiegłem do jedynego miejsca w mojej okolicy gdzie mogę robić podbiegi, ale o 40 sekundach nie było mowy. Zrobiłem podbieg 8 razy szybkim tempem, ale każdy trwał zaledwie 10-11 sekund :( Nie wiem czy podbiegów nie będę musiał robić jednak na bieżni elektrycznej, ale sobotni trening na bieżni, nie brzmi zbyt zachęcająco, tym bardziej, że sobota i niedziela to jedyne dni kiedy mogę pobiegać przy świetle słonecznym. Po zakończeniu podbiegów powrót do domu trochę inną trasą (myślałem, że będzie mniej błota) i znowu wpakowałem się w bagna :) Buty w trakcie biegu ważyły chyba ze dwa razy tyle co normalnie. Generalnie fajny trening, a do tego przyjemna pogoda.
Na jutro zaplanowane 14 kilometrów wybiegania, jak nie będzie padało, to może i błoto się trochę zmniejszy :)
Po treningu nie bolą mięśnie brzucha jak zawsze, trochę je czuję, ale bardzo delikatnie.

Dystans: 9.71 km
Czas: 1:04:03
Śr. tempo: 6:35
Śr tętno: 150
Waga: 96.0
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

8 styczeń

Plan pod maraton krakowski tydzień 1 dzień 4

Od rana padało i zapadła decyzja żeby na trening wyjść dopiero około 13. Obejrzałem spokojnie wyczyny Justynki pod Alpe Cermis i wyszedłem z bojowym nastawieniem.
Zaplanowane było 14 km spokojnego wybiegania. Najpierw drogą z kostki przez pierwsze 2 km w stronę wałów, a później przedzieranie się przez bagniste tereny (czyt. wały po deszczu :hej: ) Nogi grzęzły w błocie i strasznie ciężko pokonywałem kolejne metry. W międzyczasie GARMIN postanowił odmówić posłuszeństwa. Wcześniej nie sygnalizował, że jest głody a tu nagle trach i bateria padła..hmmm TAK SIĘ NIE ROBI!!!
Tak czy inaczej 14 km nie było. Było 11 i to wcale nie takie spokojne, bo po 6 km odebrałem telefon od żony, że trzeba pilnie podjechać do sklepu i gnałem do domu czym prędzej :) Ogólnie jestem zadowolony z treningu. Jeszcze tylko ćwiczenia siłowe zgodnie z planem i pierwszy tydzień planu mam są sobą.

Przy okazji przymierzałem się do kupa nowych butów. Byłem dość mocno nakręcony na NIKE Vomero, aż tu Adam na forum napisał, żebym przymierzył Pegasusy. Mierzyłem je wcześniej, ale jakoś mi nie leżały... Wybrałem się dzisiaj wieczorem do sklepu w celu kupna obuwia i przymierzyłem wspomniane Pegasusy po raz wtóry. Pobiegałem chwilę po sklepie w Pegasusach i Vomero i okazało się, że Pegasusy nie są takie złe :) Długo się wahałem, ale w końcu kupiłem Pegasusy (zresztą po bardzo dobrej cenie). Pierwsze testy już we wtorek!


Dystans: 10.95 km
Czas: 1:08:01
Śr. tempo: 6:13
Śr tętno: -
Waga: 95.5
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Obrazek

Liczba treningów: 4
Dystans: 37.1 km
Łączny czas treningu: 3:53:40
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

10 styczeń

Plan pod maraton krakowski tydzień 2 dzień 1

Pierwszy dzień zasadniczego planu, bo poprzedni tydzień to była raczej rozgrzewka. Dzisiaj pierwszy raz na nogach NIKE Pegasus.
Zaplanowane Interwały - 2 x 4km w tempie półmaratonu z przerwą 10'. Z tabel wychodziło jakieś 5:20-5:22 na km (jako podstawę obliczeń wziąłem czas 50:50 na 10km, bo mniej więcej 5:05 biegłem na ostatniej dyszce po płaskim. Czas samego biegu był większy, ale były 2 duuuuże podbiegi). Średnia z pierwszych 4 km wyszła 5:13, z drugich 5:14, wydaje się, że podstawa przyjęta do obliczeń mniej więcej oddaje moje obecne możliwości. Jakoś nie umiem biec dokładnie z zadaną prędkością. Chyba brak mi doświadczenia, ale przynajmniej tętno trzymałem w granicach zadanej normy.
Ogólnie bardzo fajny bieg. W końcu coś ciekawego po ostatnim tygodniu wolnego człapania.
Jeśli chodzi o nowe buty, to fajnie leżą, dobra amortyzacja, ale trochę czuję spód prawej stopu w pobliżu palców. (to chyba jednak wina skarpetki, która trochę się zwinęła w trakcie biegu).
Jutro 50 minutek wolnego człapania.


Dystans: 11.55 km
Czas: 1:04:41
Śr. tempo: 5:36
Śr tętno: 162
Waga: 95.5
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

11 styczeń

Plan pod maraton krakowski tydzień 2 dzień 2

Zaplanowane 50 minut spokojnego biegu + 6 przebieżek po 20 s.
Plan wykonany w 100%. Przebieżki pod koniec treningu, tempo około 4:00.
Trochę boli prawe biodro po biegu i niestety znowu dokuczało podbrzusze.
Może ktoś wie co to?? Po wysiłku bolą jakby mięśnie 5 cm poniżej pępka lekko po lewej stronie, zwłaszcza jak napinam brzuch.


Dystans: 9.09 km
Czas: 55:04
Śr. tempo: 6:04
Śr tętno: 147
Waga: 95.5
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

12 styczeń

Plan pod maraton krakowski tydzień 2 dzień 3

Silny wiatr i lekki deszczyk nie ułatwiały zadania...start powoli, 10 minut rozgrzewkowo, żeby trochę zagrzać organizm.
Dalej kolej na bieg w tempie maratonu - 40 minutek. Tempo z kalkulatora 5:35. Wyszło różnie poszczególne kilometry od 5:22 - 5:32, ale wszystko na fajnym tętnie.
Co prawda nie planuję pobiec maratonu w takim tempie, ale fajnie się biegło zgodnie z obliczeniami bez męczenia się z każdym krokiem :)


Dystans: 9.06 km
Czas: 51:26
Śr. tempo: 5:40
Śr tętno: 157
Waga: 95.5
ODPOWIEDZ