5km w 26:xx - ogólnie się poprawić ;)
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
Wypada coś o sobie powiedzieć. Mam na imię Daniel, lat 18, wzrost 171cm i waga ok. 59kg. Czyli wychodzi na to, że niezła ze mnie chudzina
Bieganie eheh.. zrobiłem sobie jako tako tydzień temu rachunek sumienia i te moje bieganie, nic nie jest warte, no niestety. Jakoś tako utrzymywałem kontakt z bieganiem w poprzednich latach ale to tylko w wakacje i to też marnie po parę km i to wszystko, poza wakacjami zdarzało się biegać, kilka razy na miesiąc czyli to nic.
Kiedy tak to sobie biegałem kiedyś ubzdurałem sobie, że maraton wypada przebiec i to po skończeniu 18 od razu, tak więc imo od maja coś biegałem ale też lipnie, raz na tydzień, zdarzała się więcej ale takie bieganie bez sensu, bez regularności.
Dopiero się ogarnołem w sierpniu, już były te 4 treningi w tygodniu przynajmniej. Potem wrzesień i 18 latek, nastąpiło lekkie rozluźnienie, plan w szkole, dopasowanie bieganie do planu itp. same kłopoty ;D
Październik i hmm.. tu nastąpił rachunek sumienia, że nic prawie nie zrobiłem do tej pory i jestem jak człowieczek zaczynający biegać, bo tak jest Od tego tygodnia zacząłem plan treningowy na 10km dla średnio-zaawansowanych z tej strony, może powinienem wybrać plan dla początkujących, ale nie wiem taki wybrałem.
Jeszcze nigdy nie startowałem w żadnych zawodach, ale mam zamiar.
Czasy z treningów, nie biegałem ich nigdy na 100%, więc myślę, że jestem w stanie je poprawić lecz wolę nie zapeszać, a to czasy:
3,5km - 21:50
5km - 35:27
11km - 01:15:02 <-Dzisiejszy czas
Główny cel, hm.. wytrwać i biegać regularnie. Chciał bym wystartować w jakiś zawodach może gdzieś na początku roku jakieś 10km, nie wiem. Chciałem przebiec maraton ale to co ze sobą reprezentuje demotywuje mnie, jeśli bym miał biec to tylko w maju na Silesia Marathonie. Może zamiast maratonu jakaś połówka, zobaczy się.
Inne cele to, poprawa sylwetki bo jak na te moje 171cm i 59kg wyglądam marnie i tak myślę czy to też nie tutaj gwóźdź wbity, że mam problem z szybkim bieganiem. Tak samo pracować z nogami, czuję, że czeka mnie sporo pracy
Podsumowując, nie potrafię biegać szybko, nogi też szybko padają, kondycyjnie daje radę, myślę nawet, że 15km bym przebiegł lecz czas był by fatalny. Zakładam tego bloga, gdyż mam nadzieje, że będzie to motywujący czynnik do biegania i regularności, której mi tak brak. Z czasów nie jestem zadowolony, jestem nimi zniesmaczony ale trzeba trenić to się je poprawi hehe.. ;D
Za rzeczówki itp. przepraszam
Pozdrawiam!
Komentarze
-------------------------
Tutaj mam zamiar podawać tylko aktualne info nie będę zmieniać tego co już napisałem wcześniej bo będzie co wspominać, a w szczególności pierwsze wypociny.
12.05.2013 - Silesia Półmaraton - 21km 097m - 02:23:35
27.10.2013 - Śląskie Bieganie - 5km - 00:27:11
08.12.2013 - IX Bieg Barbórkowy - 10km - 00:58:33
Aktualne z 12.12.2013
Ostatnio zmieniony 17 maja 2021, 23:21 przez danio25, łącznie zmieniany 16 razy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
14.10.2012 - Niedziela
Dystans - 11 km
Czas trwania - 01:15:02
Tempo - 06:57/km
Pierwszy wpis treningowy :D
Pobudka o 5, umyłem się, zjadłem itp. gdzieś po 6 byłem gotowy i rozgrzany. O dziwo się zaskoczyłem bo ranek nie był tak mroźny. Na dziś sobie zaplanowałem dłuższe wybieganie gdzieś około 11km. Pierwsze 5km dość ciężko, może przez to, że wczoraj szedłem później spać, kolejne 5km już lepiej mi się biegło.
Dystans - 11 km
Czas trwania - 01:15:02
Tempo - 06:57/km
Pierwszy wpis treningowy :D
Pobudka o 5, umyłem się, zjadłem itp. gdzieś po 6 byłem gotowy i rozgrzany. O dziwo się zaskoczyłem bo ranek nie był tak mroźny. Na dziś sobie zaplanowałem dłuższe wybieganie gdzieś około 11km. Pierwsze 5km dość ciężko, może przez to, że wczoraj szedłem później spać, kolejne 5km już lepiej mi się biegło.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2012, 08:36 przez danio25, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
15.10.2012 - Poniedziałek
Dystans - 5,4km
Czas trwania - 34:25
Tempo - 06:23/km
Podobnie jak wczoraj wstałem o 5, chociaż było mi bardzo trudno wstać z łużka ;d jakoś się tak obijałem i byłem gdzieś po 6 gotowy.
Sam bieg trochę dziwny, lewa łydka coś mnie bolała, podobnie jak wczoraj lecz mocniej ale jakoś dawałem rady przy okazji spotkałem matkę kolegi, trochę zdziwiona była tym, że ja biegam, a jej syn nie ;D
Ogółem się zdziwiłem z jakim czasem dzisiejszy dystans pokonałem bo 5,4km pokonałem w 34:25, a na 5km mam o minute gorszy niż ten hehe.. chyba ten blog mnie zmotywował :D tak więc dzień powinien być udany
Dystans - 5,4km
Czas trwania - 34:25
Tempo - 06:23/km
Podobnie jak wczoraj wstałem o 5, chociaż było mi bardzo trudno wstać z łużka ;d jakoś się tak obijałem i byłem gdzieś po 6 gotowy.
Sam bieg trochę dziwny, lewa łydka coś mnie bolała, podobnie jak wczoraj lecz mocniej ale jakoś dawałem rady przy okazji spotkałem matkę kolegi, trochę zdziwiona była tym, że ja biegam, a jej syn nie ;D
Ogółem się zdziwiłem z jakim czasem dzisiejszy dystans pokonałem bo 5,4km pokonałem w 34:25, a na 5km mam o minute gorszy niż ten hehe.. chyba ten blog mnie zmotywował :D tak więc dzień powinien być udany
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
16.10.2012 - Wtorek
Siłownia+Siatkówka
Dziś czas na przerwę od biegania, jedynie w szkole na 2 godzinach WFu coś robiłem. Jeden kolega pisał mi o biegu niepodległościowym jednak wczoraj coś innego wyniuchałem, a dokładniej 2 grudnia VIII Bieg Barbórkowy na 10km w Rybniku. Jest to za półtorej miesiąca, w tym cały listopad mam praktyki tak więc i czas będzie na bieganie będę biegać nadal według planu na 10km co teraz biegam, lecz dorzucę więcej przebieżek by pracować nad szybkością. Kurde chciał bym się zmieścić w godzine ale nic nie prorokuje, teraz na to za szybko ;d
Siłownia+Siatkówka
Dziś czas na przerwę od biegania, jedynie w szkole na 2 godzinach WFu coś robiłem. Jeden kolega pisał mi o biegu niepodległościowym jednak wczoraj coś innego wyniuchałem, a dokładniej 2 grudnia VIII Bieg Barbórkowy na 10km w Rybniku. Jest to za półtorej miesiąca, w tym cały listopad mam praktyki tak więc i czas będzie na bieganie będę biegać nadal według planu na 10km co teraz biegam, lecz dorzucę więcej przebieżek by pracować nad szybkością. Kurde chciał bym się zmieścić w godzine ale nic nie prorokuje, teraz na to za szybko ;d
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
17.10.2012 - Środa
Dystans - 3,4 km + 1 km marszu
Czas trwania - 00:20:04
Tempo - 05:46/km
Jestem tym czasem zdziwiony strasznie, może za mocno targałem, pierwszy kilometr dość dziwnie zbyt szybki początek, drugi taki uspokajający, a trzeci chyba najszybszy, chcę się nauczyć, że ostatnie km mocniej będę biegnąć. Martwi mnie noga, dziś znów podczas całego biegu bolała, nie wiem dlaczego zbytnio, poza bieganiem żadnego bólu nie ma.. jak tak będzie dalej to spróbuję coś z maścią przed lub po bieganiu.. Podsumowując kolejny rekord na tym odcinku, nie było źle, jednak w technice biegu jeszcze sporo do poprawy prócz nogi, trening można zaliczyć do udanych.
Dystans - 3,4 km + 1 km marszu
Czas trwania - 00:20:04
Tempo - 05:46/km
Jestem tym czasem zdziwiony strasznie, może za mocno targałem, pierwszy kilometr dość dziwnie zbyt szybki początek, drugi taki uspokajający, a trzeci chyba najszybszy, chcę się nauczyć, że ostatnie km mocniej będę biegnąć. Martwi mnie noga, dziś znów podczas całego biegu bolała, nie wiem dlaczego zbytnio, poza bieganiem żadnego bólu nie ma.. jak tak będzie dalej to spróbuję coś z maścią przed lub po bieganiu.. Podsumowując kolejny rekord na tym odcinku, nie było źle, jednak w technice biegu jeszcze sporo do poprawy prócz nogi, trening można zaliczyć do udanych.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
18.10.2012 - Czwartek
Dystans - 5 km + 1 km marszu + 10x100m
Czas trwania - 00:45:00
Tempo - ??:??/km
Dziś dość zmęczony po szkole jednak się zmobilizowałem i pobiegłem, plus dla mnie.. :D
Podczas biegu znów towarzyszył ból nogi, coś przy Achillesie chyba, nie wiem, może powinienem dać kilka dni spokoju i zobaczyć co z nogą.. co do biegu, dziś przebieżki przerabiałem ogółem trening szedł pod przebieżki i tam zbytnio nie liczyłem się z czasem.
Dystans - 5 km + 1 km marszu + 10x100m
Czas trwania - 00:45:00
Tempo - ??:??/km
Dziś dość zmęczony po szkole jednak się zmobilizowałem i pobiegłem, plus dla mnie.. :D
Podczas biegu znów towarzyszył ból nogi, coś przy Achillesie chyba, nie wiem, może powinienem dać kilka dni spokoju i zobaczyć co z nogą.. co do biegu, dziś przebieżki przerabiałem ogółem trening szedł pod przebieżki i tam zbytnio nie liczyłem się z czasem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
19.10.2012 - Piątek
Regeneracja
Dzień jak dzień, lekko zmęczony ale jakoś wytrwałem
Zacząłem czytać Ludzi Bezdomnych Żeromskiego, mam nadzieję, że lektura przypadnie mi do gustu jak coś się mi nie podoba to bardzo ciężki mi to wchodzi.
20.10.2012 - Sobota
Dystans - 6,6 km
Czas trwania - 00:45:52
Tempo - 06:57/km
Mogło być lepiej, lewa noga ciągle boli.. mógłbym zmienić nazwę tematu na "Epizod lewej nogi" ;d pod koniec biegu, czułem jak by mi stopa zdrętwiała, chyba przez to, że chyba biegłem nie równomiernie.. co do samego biegu, dziś zaplanowany był, 40min spokojnego biegu, tak więc plan wykonany na dzień dzisiejszy
Regeneracja
Dzień jak dzień, lekko zmęczony ale jakoś wytrwałem
Zacząłem czytać Ludzi Bezdomnych Żeromskiego, mam nadzieję, że lektura przypadnie mi do gustu jak coś się mi nie podoba to bardzo ciężki mi to wchodzi.
20.10.2012 - Sobota
Dystans - 6,6 km
Czas trwania - 00:45:52
Tempo - 06:57/km
Mogło być lepiej, lewa noga ciągle boli.. mógłbym zmienić nazwę tematu na "Epizod lewej nogi" ;d pod koniec biegu, czułem jak by mi stopa zdrętwiała, chyba przez to, że chyba biegłem nie równomiernie.. co do samego biegu, dziś zaplanowany był, 40min spokojnego biegu, tak więc plan wykonany na dzień dzisiejszy
Ostatnio zmieniony 23 paź 2012, 15:25 przez danio25, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
21.10.2012 - Niedziela
Regeneracja
Miałem dziś robić dłuższe wybieganie, ale jednak sobie odpuściłem.. zrobię sobie kilka dni przerwy, póki co smaruje maścią nogę i liczę, że jak najszybciej się zregeneruje ;>
Nie no, aż coś mnie bierze pogoda super, nie za zimno, a ja nie mogę biegać może to wina butów, już spory czas w nich biegam albo tempa ehh.. zresztą póki co najważniejsze doprowadzić nogę do stanu normalności
Regeneracja
Miałem dziś robić dłuższe wybieganie, ale jednak sobie odpuściłem.. zrobię sobie kilka dni przerwy, póki co smaruje maścią nogę i liczę, że jak najszybciej się zregeneruje ;>
Nie no, aż coś mnie bierze pogoda super, nie za zimno, a ja nie mogę biegać może to wina butów, już spory czas w nich biegam albo tempa ehh.. zresztą póki co najważniejsze doprowadzić nogę do stanu normalności
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
22.10.2012 - Poniedziałek
Regeneracja
Szkoła i reszta dnia spędzona na czytaniu Ludzi Bezdomnych
23.10.2012 - Wtorek
Siłownia
W szkole siłownia, lekko zmęczony po niej jestem ale przynajmniej jakiś aspekt sportowy się pojawił
Generalnie nadal czekam, na moment powrotu do biegania, dziś trochę naga pobalowała ale tak myślę za dwa lub trzy dni już coś zacznę biegać. To jest masakra, chciałem bez przerw w pełni sił się przygotować do tych zawodów, a tu taka lipa.. oby później nic nie wyskoczyło!
Regeneracja
Szkoła i reszta dnia spędzona na czytaniu Ludzi Bezdomnych
23.10.2012 - Wtorek
Siłownia
W szkole siłownia, lekko zmęczony po niej jestem ale przynajmniej jakiś aspekt sportowy się pojawił
Generalnie nadal czekam, na moment powrotu do biegania, dziś trochę naga pobalowała ale tak myślę za dwa lub trzy dni już coś zacznę biegać. To jest masakra, chciałem bez przerw w pełni sił się przygotować do tych zawodów, a tu taka lipa.. oby później nic nie wyskoczyło!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
Heh.. zdaje mi się, że chciałeś to napisać w dziale z komentarzami ale nie ma problemu :D no wiadomo, skoro mam w szkole za darmo siłkę to dlaczego nie? W domu ćwiczonka plus raz na tydzień w szkole ładnie się uzupełniają. Heh.. na halówce się chyba męczy podwójnie ;d ostatnio po 2 meczach 5minutowych ze mnie leciało heheh ;dtoudi pisze:Powiem szczerze że dla mnie siłownia i bieganie się nie gryzą. Mogę iść pobiegać a potem na żelastwo i ćwiczy się w miarę ok. Choć już nie garuję tak jak jeszcze w lecie (5treningów w tygodniu a teraz 2 lub 1) to teraz zamiast siłki doszła mi halówka. Nie powiem, że gram z lekkością ale za piłką troszkę pobiegamdanio25 pisze:Siłownia
W szkole siłownia, lekko zmęczony po niej jestem ale przynajmniej jakiś aspekt sportowy się pojawił
P.S Szybkiego powrotu do zdrowia i biegania
24.10.2012 - Środa
Regeneracja
25.10.2012 - Czwartek
Dystans - 4,2 km
Czas trwania - 00:24:17
Tempo - 05:46/km
Heh.. przerwa się przydała, czułem już tylko lekki ból, który po połowie biegu znikł czyli jestem pozytywnej myśli. Co do biegu to znów sam siebie zaskoczyłem, przerwa coś dała i był to jeden z moich lepszych biegów nie zamierzonych :D do końca tygodnia pobiegam sobie tak 4fun, a od poniedziałku wracam do planu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
26.10.2012 - Piątek
Regeneracja
Dziś cóż, przerwa od biegania ;( jestem dość zmęczony i do tego pogoda paskudna deszcz ze śniegiem.. tak samo chciałem przetestować dziś buty nowe New Balance 660(tylko biały kolorek)
jednak w dużej mierze pogoda pokrzyżowała mi plany ale jakoś dam radę jutro już sobie nie odpuszczę czy deszcz czy śnieg będzie ;d
Regeneracja
Dziś cóż, przerwa od biegania ;( jestem dość zmęczony i do tego pogoda paskudna deszcz ze śniegiem.. tak samo chciałem przetestować dziś buty nowe New Balance 660(tylko biały kolorek)
jednak w dużej mierze pogoda pokrzyżowała mi plany ale jakoś dam radę jutro już sobie nie odpuszczę czy deszcz czy śnieg będzie ;d
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
27.10.2012 - Sobota
Regeneracja
Miałem chrapkę by wytestować buty, a jednak znów ;( byłem w kinie na najnowszym Bondzie, po kinie miałem zamiar sobie pobiegać, a tu taki psikus, że busa nie miałem spowrotem i wróciłem do domu przed północą zmarźnięty i zmęczony, tak więc sobie odpuściłem.
28.10.2012 - Niedziela
Dystans - 6,02 km
Czas trwania - 00:37:23
Tempo - 06:13/km
Nadszedł dzień wytestowania bucików, pierwsze 2km dość nieźle się biegło, poczułem różnicę pierwszy raz biegnąc w butach z prawdziwą amortyzacją, potem nadszedł kryzys chociaż jakoś za specjalnie szybko nie biegłem.. stopy zaczęły boleć, chyba zmiana butów dała swe znaki ale to dopiero pierwszy raz to ujdzie. Od jutra wracam do planu z nadzieję, że już żadnej przerwy nie będzie. Pozdrówki
Regeneracja
Miałem chrapkę by wytestować buty, a jednak znów ;( byłem w kinie na najnowszym Bondzie, po kinie miałem zamiar sobie pobiegać, a tu taki psikus, że busa nie miałem spowrotem i wróciłem do domu przed północą zmarźnięty i zmęczony, tak więc sobie odpuściłem.
28.10.2012 - Niedziela
Dystans - 6,02 km
Czas trwania - 00:37:23
Tempo - 06:13/km
Nadszedł dzień wytestowania bucików, pierwsze 2km dość nieźle się biegło, poczułem różnicę pierwszy raz biegnąc w butach z prawdziwą amortyzacją, potem nadszedł kryzys chociaż jakoś za specjalnie szybko nie biegłem.. stopy zaczęły boleć, chyba zmiana butów dała swe znaki ale to dopiero pierwszy raz to ujdzie. Od jutra wracam do planu z nadzieję, że już żadnej przerwy nie będzie. Pozdrówki
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
29.10.2012 - Poniedziałek
Dystans - 8,42 km
Czas trwania - 00:58:18
Tempo - 06:55/km
Dziś wolniejsze wybieganie, pierwszy raz biegałem po śniegu i widać różnicę tylko, że błotko się robiło i tylko w tym był minus, kolejny minus to dziś z 2 razy dość mocno zostałem ochlapany przez kierowców :D nie komfortowo się biega w mokrych getrach jutro może będzie szybszy akcent jeśli siłki nie będzie, jeśli będzie to regeneracja
Dystans - 8,42 km
Czas trwania - 00:58:18
Tempo - 06:55/km
Dziś wolniejsze wybieganie, pierwszy raz biegałem po śniegu i widać różnicę tylko, że błotko się robiło i tylko w tym był minus, kolejny minus to dziś z 2 razy dość mocno zostałem ochlapany przez kierowców :D nie komfortowo się biega w mokrych getrach jutro może będzie szybszy akcent jeśli siłki nie będzie, jeśli będzie to regeneracja
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
30.10.2012 - Wtorek
Siłownia+ćwiczenia sprawności ogólnej
Standardowo we wtorek siłownia plus dodatkowo w domu ćwiczyłem.. też zmęczony lekko jestem bo późno szedłem spać, a szybko wstawałem, dziś to najlepiej będzie jak sobie bieganie odpuszczę, zresztą jak zapowiadałem wcześniej
Dzisiaj poczucie dość dobre, w szkole wszystkie sprawdziany się ładnie ułożyły min. nieszczęsny Polski i lektura teraz, że będzie czas bo praktyki to zaczynam czytać i wręcz polecam "Michael Wittmann. Najskuteczniejszy dowódca czołgu w II wojnie światowej"
Siłownia+ćwiczenia sprawności ogólnej
Standardowo we wtorek siłownia plus dodatkowo w domu ćwiczyłem.. też zmęczony lekko jestem bo późno szedłem spać, a szybko wstawałem, dziś to najlepiej będzie jak sobie bieganie odpuszczę, zresztą jak zapowiadałem wcześniej
Dzisiaj poczucie dość dobre, w szkole wszystkie sprawdziany się ładnie ułożyły min. nieszczęsny Polski i lektura teraz, że będzie czas bo praktyki to zaczynam czytać i wręcz polecam "Michael Wittmann. Najskuteczniejszy dowódca czołgu w II wojnie światowej"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
31.10.2012 - Środa
Dystans - 5,41 km
Czas trwania - 00:30:15
Tempo - 05:35/km
Dziś miało być szybsze wybieganie i takie było, czułem się na siłach, że jeszcze z 2-3km takim tempem mógł bym pobiec ale biegłem tyle ile sobie zaplanowałem ;p
W środku biegu wzięła mnie kolka ale minęła wgl. zdaje mi się, że dziś przebiegłem 5km poniżej 30min czyli jeden z takich cichych celów zrealizowany i jestem z tego happy :DD
Podsumowanie miesiąca:
Czas: 09:32:37
Dystans: 85km 875m
Śr. Tempo: 00:06:40
Śr. prędkość: 9.00 km/h
Podsumowując jestem zadowolony ale nie do końca, chciałem przynajmniej 100km mieć przebiegnięte ale nie udało się, może jak by nie tydzień kontuzji to pewnie tą setkę udało by się przebiec. Czasowo widać rezultaty, że jest lepiej i mam nadzieję, że ten progres będzie nadal widoczny
I jak by nie ten blog to pewnie bym biegał jak kiedyś jest to super motywator i dzięki wszystkim innym
5km - 27.xx
10km - 59.xx
Jak znajdę czas to zrobię w pierwszym poście rubrykę z aktualnymi danymi, które będę aktualizować min. cele, zawody itp. mam nadzieję, że to rozjaśni bardziej informacje na temat blogu odwiedzającemu hehe Pozdrawiam
Dystans - 5,41 km
Czas trwania - 00:30:15
Tempo - 05:35/km
Dziś miało być szybsze wybieganie i takie było, czułem się na siłach, że jeszcze z 2-3km takim tempem mógł bym pobiec ale biegłem tyle ile sobie zaplanowałem ;p
W środku biegu wzięła mnie kolka ale minęła wgl. zdaje mi się, że dziś przebiegłem 5km poniżej 30min czyli jeden z takich cichych celów zrealizowany i jestem z tego happy :DD
Podsumowanie miesiąca:
Czas: 09:32:37
Dystans: 85km 875m
Śr. Tempo: 00:06:40
Śr. prędkość: 9.00 km/h
Podsumowując jestem zadowolony ale nie do końca, chciałem przynajmniej 100km mieć przebiegnięte ale nie udało się, może jak by nie tydzień kontuzji to pewnie tą setkę udało by się przebiec. Czasowo widać rezultaty, że jest lepiej i mam nadzieję, że ten progres będzie nadal widoczny
I jak by nie ten blog to pewnie bym biegał jak kiedyś jest to super motywator i dzięki wszystkim innym
5km - 27.xx
10km - 59.xx
Jak znajdę czas to zrobię w pierwszym poście rubrykę z aktualnymi danymi, które będę aktualizować min. cele, zawody itp. mam nadzieję, że to rozjaśni bardziej informacje na temat blogu odwiedzającemu hehe Pozdrawiam