adampl - od tuńczyka do maratończyka ;) - komentarze
Moderator: infernal
- adampl
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 01 mar 2013, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Powodzenia! Na endo widzę, że na razie nie szalejesz z objętością. I bardzo dobrze. Potrafisz, i to wcale niezłym tempem, pobiec kilometr. To dobry początek. Jesteś też już 16kg pod swoją dawną wagą - lepsze samopoczucie, itp, pamiętam, jak sam czułem się w Twojej sytuacji. Nie wypowiem się nt. rolek, bo nie potrafię na nich jeździć , ale fajnym uzupełnieniem treningu biegowego jest też rower, np. zamiast auta do pracy, jeśli masz taką możliwość.
Trzymam kciuki, dycha na Orlenie na pewno będzie udana, podchodzisz do wszystkiego z głową, a to bardzo ważne
Trzymam kciuki, dycha na Orlenie na pewno będzie udana, podchodzisz do wszystkiego z głową, a to bardzo ważne
- mariuszuk
- Stary Wyga
- Posty: 187
- Rejestracja: 05 wrz 2012, 13:11
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 03:02
Moja rada maraton zrob w przyszlym roku teraz zalicz jakies starty na 10k i jakis polmaraton .Pamietaj o cwiczeniach ogolnych + rozciaganie po treningu.Pozdrawiam
http://connect.garmin.com/profile/mariuszuk
Marathon 03:01:52
1/2 01:19:51
10k 37:29
5k 18:34
"Biegnę bo nie mogę się zatrzymać,
Moje ciało jak maszyna
Bez kontroli śmiało goni"
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Takie jedynki to możesz sobie codziennie robić.
Węglowodany to raczej przyjaciele biegacza
Węglowodany to raczej przyjaciele biegacza
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
Witaj. Widzę, że cel mamy na ten rok taki sam :uuusmiech: Zatem bedę zaglądał i śledził Toje postępy.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 21 sty 2013, 20:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gogolin
Powodzonka zycze ...napewno ci sie uda
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Powodzenia! Jak na razie na pewno masz ode mnie pierwsze miejsce w kategorii: "nazwa męskiego bloga" na forum.
- Matthias
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Witaj, jakbym czytał własną historię. Życzę powodzenia i mocno trzymam kciuki za powodzenie w dążeniu do osiągnięcia celu.
ENDOMONDO
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Hej!
Powodzenia!
Nawet zachowując rozsądek w obciążeniach, to 5 dni biegowych w tygodniu wydaje się za dużo, jak na początek przygody z bieganiem. Tym bardziej, że bolą piszczele. Daj organizmowi trochę czasu na przyzwyczajenie się do biegania. Wiem, że trudno ograniczyć treningi, bo zwłaszcza na początku, chciałoby się biegać niemal bez przerwy. Rozważ jednak zmniejszenie dni treningowych w tygodniu. Daj organizmowi więcej czasu na regenerację, piszczele powinny odpuścić.
Zdrówka
Powodzenia!
Nawet zachowując rozsądek w obciążeniach, to 5 dni biegowych w tygodniu wydaje się za dużo, jak na początek przygody z bieganiem. Tym bardziej, że bolą piszczele. Daj organizmowi trochę czasu na przyzwyczajenie się do biegania. Wiem, że trudno ograniczyć treningi, bo zwłaszcza na początku, chciałoby się biegać niemal bez przerwy. Rozważ jednak zmniejszenie dni treningowych w tygodniu. Daj organizmowi więcej czasu na regenerację, piszczele powinny odpuścić.
Zdrówka
- adampl
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 01 mar 2013, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za motywujące komentarze
@kapolo - rzeczywiście 5 dni w przypadku tych bolących piszczeli może się okazać za dużo, dopóki będą boleć piszczele będę trenował z mniejszą intensywnością.
@kapolo - rzeczywiście 5 dni w przypadku tych bolących piszczeli może się okazać za dużo, dopóki będą boleć piszczele będę trenował z mniejszą intensywnością.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Przerabiałem nie raz i na bolące piszczele w moim wypadku zawsze pomagały 1-3 dni wolne od biegania. Jak zaczynałem biegać i dalej bolały, to znaczyło że jeszcze dzień
Niestety, jak raz nie odpuściłem, to doszło do tego, że 2km nie byłem w stanie przebiec, bo taki ból się pojawił jakby mi ktoś kość łamał Po tym incydencie nawet miesiąc przerwy nie pomógł póki nie kupiłem amortyzowanych butów. Moja rada biegaj i 5 razy w tygodniu, ale nie z bolącymi piszczelami.
Niestety, jak raz nie odpuściłem, to doszło do tego, że 2km nie byłem w stanie przebiec, bo taki ból się pojawił jakby mi ktoś kość łamał Po tym incydencie nawet miesiąc przerwy nie pomógł póki nie kupiłem amortyzowanych butów. Moja rada biegaj i 5 razy w tygodniu, ale nie z bolącymi piszczelami.