Kurtka przeciwiatrowa z Kapturem czy bez Kaptura?

endless
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 10 cze 2012, 17:15

Nieprzeczytany post

Witam

Kolega planuje zakup kurtki BIEGOWEJ na okres od wiosny do jesieni, bieganie po mieście i w górach. Doradźcie czy wybrać model z kapturem czy bez, czy będzie on przeszkadzał, czy jednak będzie pomocny? Wiem, że to może trochę być kwestia indywidualna ale może osoby z doświadczeniem wypowiedzą się na ten temat
PKO
Awatar użytkownika
jarek_bb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 271
Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 3:36:50
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Mi kaptur przeszkadza. Kiedy pada i tak zakładam jakąś czapeczkę.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

w gorach naprawde sie przydaje, wrecz moze uratowac tzw dupe. w miescie - chocby i ze wzgledu na czas trwania treningu (oraz na moc wiatru) - kaptur imho niekoniecznie jest niezbedny.
Awatar użytkownika
Matii
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 26 sie 2012, 11:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Do treningów bez względu na aurę podczas zimy używam najtańszej ceraty z Decathlonu... Nie ma żadnych otworów wentylacyjnych, kaptur zwijany-chowany w kołnieżu - i bieganie idealne. Odczucie komfortu cieplnego perfekcyjne.

W zakresie temperatur od -10 do nawet 5-6 stopni pod spód zakładam Brubecka Thermo i bluzę termiczną i na to tą "kurtkę".

Po bieganiu fakt: niezaprzeczalnie terrarium pod spodem, leci ze mnie! Ale to dla poprawy efektywności zrzucania niepotrzebnych kilogramów :D
"Nic nie może się równać z prostą przyjemnością jazdy na rowerze"

J.F. Kennedy
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Jeśli jest wietrznie i zimno (a czapka stosunkowo cienka) to mi kaptur pomaga jako dodatkowa warstwa zabezpieczająca przed wychłodzeniem.

Oczywiście sens ma jedynie taki który wyposażony jest w ściągacze. W innym przypadku wiatr momentalnie "zdejmuje" kaptur i jest z nim tylko kłopot.
endless
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 10 cze 2012, 17:15

Nieprzeczytany post

LoveBeer pisze:w gorach naprawde sie przydaje, wrecz moze uratowac tzw dupe. w miescie - chocby i ze wzgledu na czas trwania treningu (oraz na moc wiatru) - kaptur imho niekoniecznie jest niezbedny.
Ok rozumiem, ale czy aby czasem jak będzie wiało to ten kaptur nie będzie przeszkadzał tzn. za bardzo się nadymał na wietrze, czy nie lepiej założyć jakąś czapkę vel. buff? Tak pytam bo widzę, że sporo osób tak robi, jak nawet mają kaptury to często ich nie używają, chyba, że pada deszcz, proszę o opinię ekspertów :)
hyzop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 07 mar 2010, 12:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeżeli z kapturem to tylko z chowanym lub odpinanym, bo jak się nie używa, to działa jak spadochron.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nic nie dziala jak spadochron, jak napisal Krzysiek - jesli tylko jest albo gumka albo sciagacz to jest to na tyle male z na tyle malym 'otworem' zaslonietym na dodatek glowa ze nie ma mowy zeby cos sie tam nadymalo. sam mam 5 wiatrowek z kapturem (+streczowa kurtke rmd z kapturem na naprawde zimne dni) a tylko 2 bez - na dlugie wybiegania w gorach nawet nie rozwazam tej bez kaptura, chyba ze jest srodek lata i 30 stopni i conajwyzej moze spasc do dajmy na to 15, bo wtedy nawet przy deszczu i wietrze przezyje. w tatry wylacznie z kapturem - nie wazy wiecej, w niczym nie przeszkadza a funkcjonalnosc jest znacznie wieksza. a jak temperatura spadnie do 7 stopni to uwierz ze buff nie da rady przy mocnym wietrze. a w zimie to juz wogole (a wbrew pozorom tych samych kurtek uzywam tez w zimie)
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ps: zalaczam foto z tego weekendu - z kapturem i bez. zaznaczam ze na poczatku treningu bieglem z kurtka w plecaku, zaczelo wiac w gasienicowej zalozylem wiatrowke, na grani do kopy natomiast byl juz taki wypizd ;) ze bez kaptura osobiscie bym zwatpil :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
MojeUltraBieganie.pl
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 22 lut 2015, 00:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam,

Biegam dość dużo, szczególnie w górach i muszę powiedzieć, że kaptur to przydatna rzecz. Zdania dotyczące spadochronu są nie na miejscu i chyba bardziej zasłyszane, niż z doświadczenia osób, które to piszą (tak mi się wydaje). Oczywiście biegając w mieście nie potrzebujecie kaptura, gdyż tak naprawdę nie służy on do ochrony przed deszczem, lecz przed wiatrem (o który ciężko w mieście). W górach, gdy temperatura odczuwalna wynosi około -30 stopni, a wiatr chce urwać łeb to wierzcie mi, że nie ma co kalkulować, kaptur trzeba brać w ciemno. Jeżeli jednak zastanawiacie się czy z kapturem czy bez to nawet biegając w mieście na pewno nie będzie przeszkadzać.

Co do "ceraty" to uważam to troszkę za lekkomyślność. Przy dystansie około 5-10 km to może jest i wyjście, jednak przy większych dystansach w zimie możecie nabawić się "czegoś" biegając w ciuchach, które mokre przylegają do ciała. Wiadomo, że dodatkowo niska temperatura może doprowadzić do szybkiego wychłodzenia i kilka-kilkanaście dni minimum z głowy. W górach taka syuacja może spowodować nawet utratę życia.

To co polecam to wiatróweczka z kapturem o oddychalności minimum 10000 i pod spód bielizna termoaktywna z długim rękawem. Tak biegam nawet w górach. Na ostatnim ulramaratonie zimowym na Skrzyczne-Zamieć, wystarczyło przy temeraturze otoczenia -15 stopni, a odczuwalnej w nocy przy gigantycznym wietrze około -30 stopni. Możecie sobie to pooglądać. Drobny filmek z trasy (narazie nie z samych zawodów, ale z rekonesansu tydzień wcześniej) możecie zobaczyć tu --> http://www.mojeultrabieganie.pl/2015/01 ... -2015.html
endless
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 10 cze 2012, 17:15

Nieprzeczytany post

A czy używacie w zimie kurtek typu softshell? czy sama p/wiatrowa wystarczy?
Awatar użytkownika
Magus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 22 maja 2009, 12:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dobranowice

Nieprzeczytany post

Ja biegam w kazdych warunkach, ale nigdy w kapturze. Raz probowalem, ale za bardzo ograniczal mi widocznosc i ruchy glowy ("wylot" zafiksowany jest do przodu, wiec aby spojzec przez ramie, trzeba zrobic zwrot cialem), aczkolwiek zaznaczam, ze kaptur mial minimalna regulacje, wiec nie dalo sie go ustawic, jak nalezy ...

Na bieganie w silnym (nawet porywistym) wietrze stosuje wielowarstwowa ochrone szyi i glowy. Podstawa to buff i/lub opaska (koniecznie poszerzona do zakrycia uszu), czasem tez biegam w okularach (takie przezroczyste rowerowe) - znacznie podnosi mi to komfort biegania :)

Jak jest chlodniej to dodatkowo "golfik" na szyje (taki krotki "buff", scisle przylegajacy do szyi, do poziomu szczeki). Na calkiem niskie tremepratury to zamiast opaski wkladam czapeczke z polaru.

A odpowiadajac na pytanie o softshella - ubieram sie raczej na cebule - kilka cienkich warstw, a na wierzch wiatrowka i jest git :)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niech się kolega określi dokładniej co do biegania. Jeśli chce biegać głównie po mieście i raz za ile w niskich górkach godzinę po asfalcie to jest zupełnie inny temat niż latać w zimę wielogodzinne biegi w tatrach. Ja po górach nie biegam, ale biegając w mieście w odsłoniętych miejscach nie wyobrażam sobie zimy w górach bez kaptura. Ja w tę zimę biegałem bez i zakładając przyzwoitą czapkę termo zimową w kombinacji z buffem - to wysiadało jak było mocno minusowo i wiało. Na bardziej ekstremalne warunki w tatry kurtki to niestety dość drogie są, bo to już raczej by trzeba było porządniejsze salomony, a nie adidas-nike-cośtam za 300 złotych, bo to może i dobre na 2 godziny do miasta (sam mam nike hurricane jacket żeby nie było), ale na kilka godzin w tatry to raczej za mało oddycha.

Softshell - ja nie widziałem jeszcze sensownego oddychającego softshella, więc raczej z definicji dla mnie odpada. Zresztą nie bardzo widzę to co - jak się kupi dobrą odzież termo (w góry i na ekstrema to już trzeba pewnie jakiś under armour albo chociaż craft) + na to jeszcze jedna ewentualnie warstwa + kurtka cienka od wiatru i załatwia temperatury do -15 (a odczuwalne niżej, bo wiatr straszny nie będzie).
biegam ultra i w górach :)
Vick
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciekawostka że w filmach fabularnych jak bohater biega to zawsze w kapturze, pewnie po to żeby nie było widać że to nie aktor, tylko jego dubler-biegacz :hahaha:

Mam jedną kurtkę z kapturem i mi osobiście bardziej przeszkadza niż pomaga. W mieście ogranicza widoczność i do tego przeszkadzają mi sznurki od ściągaczy z przodu, które biją mnie po twarzy. Wolę bez kaptura, a na głowę buff albo czapka.

Po górach zimą nie biegałem jeszcze, więc na ten temat się nie wypowiadam.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ