od zera do maratonu w 3 miesiące ?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
macieeek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 sty 2015, 18:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć

Nazywam się Maciek, mam 20 lat i jestem nowy na forum.

Mam pytanie

Od jutra zaczynam biegać, moim
marzeniem jest wystartowanie w tym roku na OWM,
Dystans hmm 42 km ? :oczko:

No właśnie i tu jest problem, jako starsi
koledzy możecie mi podpowiedzieć
czy jest realne żeby w 3 miesiące przygotować
się do maratonu ?
Chodzi mi tylko żeby go po prostu ukończyć,
nie ważne jaki czas byle się zmieścić w 6h :hej:
Wiem ze nikt nie jest wróżka ale patrząc realnie
jest to możliwe ?

Dodam że, biegałem rekreacyjnie
w przeszłości, do tego 2 lata siłowni,
oraz rekreacyjnie kolarstwo górskie.

Z góry dzięki za pomoc.

Pozdrawiam
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Jeżeli nie masz nadwagi to jest to jak najbardziej realne. Nie zalecane, pewnie nie będzie przyjemne, ale jak najbardziej możliwe.
Duża szansa, ze nie uda Ci się przebiec całego dystansu będziesz musiał przechodzić do marszu, ale w 6h się zmieścić nie powinno być problemem dla 20 latka.
Krzysiek
macieeek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 sty 2015, 18:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedź.
Nie no czas myślę że trochę lepszy jak 6 h byłby
realny.

Nadwagi nie mam, 80 kg przy 175 cm.

Z racji że za dużo czasu nie zostało,
mógłbyś podpowiedzieć jak trenować,
na co położyć największy nacisk w treningu ? Żeby
coś skorzystać z tych przygotowań, może być jakiś
gotowy protokół treningowy, byle realny do
wykonania przez początkującego.

Determinacja jest, motywacja też, ale myślę że bd
większa jak zapisze się na tą imprezę :taktak:
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Przykładowy plan. Pewnie będzie dla Ciebie za trudny na początek, ale zobaczysz zasadę. Zacznij spokojniej od mniejszych dystansów niż tam podane i stopniowo je zwiększaj. Najwyżej nie wykonasz planu w całości.

Dołóż ćwiczenia na nogi (raz w tyg) i ćwiczenia stabilności ogólnej (1-2 razy tyg.)

Z tą wagą to nie byłbym takim optymistą. Wiem, że BMI nie jest idealnym wskaźnikiem, ale wg. niego masz nadwagę. Waga prawidłowa (wg. norm ustalonych dla BMI) najwyższa prawidłowa waga dla osoby o wzroście 175 cm to 76 kg. Zrzucenie paru kilogramów na pewno ułatwi Ci zadanie i sprawi, ze biegi będą mniej obciążały Twój aparat ruchu
Krzysiek
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

macieeek pisze:Od jutra zaczynam biegać,
To ladnie...
macieeek pisze:... marzeniem jest wystartowanie w tym roku na OWM...
...wystartowanie nie jest problemem - kupujesz bilet i idziesz na start. Odrobine trudniej jest skonczyc.
macieeek pisze:... czy jest realne żeby w 3 miesiące przygotować się do maratonu ?
Rozsadne przygotowanie w 3 miesiace wydaje mi sie malo realistyczne - z mojego doswiadczenia wychodzi, ze "pod maraton" w ok. 4 m-ce dobrze byloby przebiec ok. 800-1000 km - oczywiscie wczesniej wypadaloby miec jakas przyzwoite baze biegowa (wytrzymalosciowo-miesniowa). Z tego co piszesz, Ty takiej bazy zupelnie nie masz.

Byc moze masz niezwykle predyspozycje - ale tego nie jestem pewien, bo jakos ponadaprzecietnie lekki nie jestes... - i uda Ci sie to skonczyc. Nie napisales, jak bardzo jestes podatny na kontuzje - ale mysle, ze chyba masz szanse na zrobienie sobie sobie krzywdy gwaltownie zaczynajac biegac dluzsze odcinki (ja tak mialem na poczatku - m.in. uszkodzenie sciegna Achillesa, problemy z biodrem).
macieeek pisze: Chodzi mi tylko żeby go po prostu ukończyć, nie ważne jaki czas byle się zmieścić w 6h
A to juz odrobine zenujacy zamiary... Niby potrafie zrozumiec "brak ambicji", ale 6h dla zdrowego dwudziestolatka, to wychodzi, ze ostatnie 10-12 kilometrow bedziesz sobie spacerowal. Nie lepiej w czasie tych 6 godzin pochodzic sobie po lesie czy pojezdzic rowerem?

W sumie, to mozesz napisac, po co Ci to? Tzn. taki ekspresowy plan, "wstaje z kanapy i biegne 42 km" - zalozyles sie ze znajomymi, ze "zaliczysz maraton" na wiosne?
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kurde ja też nie pojmuję tych zapędów do przebiegnięcia maratonu po 3 miesiącach biegania,bo raczej nie treningu :sss:
Nie mówię że się nie da,tylko po co????Nie lepiej zacząć od dyszek i połówek? :niewiem:
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
macieeek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 sty 2015, 18:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Buniek dzięki za pomoc.
Akurat nad tym planem się zastanawiałem.


Robert dzięki za odpowiedź, kwestie startu
jeszcze rozważe, co do tych 6h to było bardziej
ironicznie i z nawiązaniem do regulaminu bo jak
dobrze kojarzę to jak ktoś się w tym czasie nie zmieści
to po prostu nie będzie sklasyfikowany.
I tyle.

Ale myślę że nastawianie się na jakiś konkretny czas
w moim przypadku przypadku byłoby bardziej żenujące.

Co do startu to decyzję podjąłem sam, i chciałbym
wystartować tylko i wyłącznie dla własnej satysfakcji,
nie mam 15 lat żeby się zakładać z kolegami.

Po prostu bardzo lubię sport.

Co do wagi to nie problem można zrzucić,
akurat z racji zainteresowania kulturystyka
temat odżywiania nie jest mi obcy.

I co innego ważyć 80 kg i mieć 25% bf
a inna sprawa ważyć tyle i mieć powiedzmy 13-15.

Ale jeszcze raz dzięki za zainteresowanie
tematem i zapraszam do dalszej dyskusji,
myślę że nie tylko ja mam taki pomysł startu
i dylematu czy to dobra decyzja wiec na pewno
ktoś jeszcze skorzysta.

Pozdrawiam
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak się nie nabawisz kontuzji próbując biegać nie wiadomo jak dużo i daleko przed maratonem - to spokojnie skończysz. Jest tylko kilka pytań:
- biegiem czy marszo-biegiem?
- w jakiej formie?
- czy z kontuzją?
- w jakim czasie?
- PO CO?

Nie prościej i przyjemniej pobiegać sobie krótsze biegi i jak już koniecznie ten Maraton to zrób Warszawski na jesień? W międzyczasie jakąś połówkę przebiegniesz i będzie to miało bardziej ręce i nogi.
biegam ultra i w górach :)
macieeek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 sty 2015, 18:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:Jak się nie nabawisz kontuzji próbując biegać nie wiadomo jak dużo i daleko przed maratonem - to spokojnie skończysz. Jest tylko kilka pytań:
- biegiem czy marszo-biegiem?
- w jakiej formie?
- czy z kontuzją?
- w jakim czasie?
- PO CO?

Nie prościej i przyjemniej pobiegać sobie krótsze biegi i jak już koniecznie ten Maraton to zrób Warszawski na jesień? W międzyczasie jakąś połówkę przebiegniesz i będzie to miało bardziej ręce i nogi.

I takie odpowiedzi się ceni.

W sumie myślę że masz rację, zaczynanie przygody
od 42 to trochę takie podejście od dupy strony,
tym bardziej ze chciałbym ten sport uprawiać dłużej,
a nie ze będzie to chwilowy kaprys i tak jak
mówicie z dużym prawdopodobieństwem złapania kontuzji.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

macieeek...będę lekko brutalny: zapomnij, bo to głupi pomysł...chwalebny, ale głupi.

Owszem, może się zdarzyć, że dasz radę, choć założę się o co chcesz, że będziesz musiał iść...a jaki sens "iść maraton", skoro można go przebiec, ale po troszkę dłuższym przygotowaniu.
Nie podałeś dokładnie ile było tego Twojego rekreacyjnego biegania i roweru oraz "jak dawno", więc ciężko ocenić jak wygląda Twoja kondycja w tym momencie, ale (i znów będę brutalny) skoro ważysz 80kg przy 175cm w wieku 20 lat...to nie jest najlepiej (owszem, wspomniałeś o 2 latach siłowni, więc może to mięśnie, ale jeśli jesteś "górą mięsni", to w długodystansowym bieganiu to nie pomaga). Jak wspomnieli inni, "niestety, masz nadwagę", BMI nie jest szczególnie dokładną miarą, ale skoro wynosi powyżej 26, to jak byś nie wyglądał, to niestety masz za dużo...mam raptem 1cm więcej i na studiach w tym wieku ważyłem koło 62kg...po studiach po rozpoczeciu siedzacej roboty dorobiłem się 65kg, a 80kg przekroczyłem dopiero po 40ce...i to po 15 latach siedzenia za biurkiem (i kochania piwa oraz żółtego sera w każdej postaci).

Ale to dobrze,że chcesz pobiegać, bo to "samo z siebie" wpływa na wagę, więc nawet nie zmieniając diety poleci Ci kilka kilo. No własnie, a wracając do biegania długich dystansów i noszenia wagi: jesli biegałeś do tej pory "rekreacyjnie" i to "w przeszłości", to Twoje kolana i stawy mogą nie być przygotowane na obciążenie typu 42km i 5,czy 6 godzin ciągłego biegu. Po 3 miesiącach spokojnie jesteś w stanie przebiec półmaraton (w znaczeniu "niekoniecznie z dobrym czasem, ale przebiegniesz bez chodzenia"), ale maraton to zupelnie inna para kaloszy. Raz, że możesz "nie dać rady", dwa, to możesz sobie zrobić krzywdę, a "zaliczyć maraton w 6h" to moim zdaniem strata czasu...chyba,ze będzie Cię kręciło potem samo tylko stwierdzenie "zaliczyłem maraton" (i dalej byle ktoś nie spytał o szczegóły, bo będzie "wstyd"...).

Powiem Ci, że po 5 miesiącach biegania "spróbowałem" przebieć dystans półmaratonu...truchtem, wyszło 2,5h...owszem dałem radę, i nie było problemu z bólem miesni nóg, czy zasapaniem (w końcu truchtałem)...najbardziej bolały mnie biodra (stawy biodrowe) i kark. Jak pomyślę,że miałoby to potrwać 2 razy dłużej, to obawiam się,że nie dałbym rady. Może najlepiej zrób sobie mały test...potruchtaj ile dasz radę, zobacz jak długo dasz radę i jaki dystans przez ten czas przebiegniesz. To się wydaje proste: szybkim marszem idzie się koło 6-7km/h...wiec 42km to 6h szybkim marszem...tyle,że 6h ciągłego marszy bez zatrzymywania...to wbrew pozorom wcale nie takie proste :))))

Nic...osobiście radzę: nie próbuj, zamiast tego po prostu zacznij biegać, a na jesieni możesz spokojnie wziąć udział w jakimś pólmaratonie i przebiec go w fajnym czasie. Maraton radziłbym przenieść na następne lato, o ile bieganie Ci podpasuje.

Aha...nic osobistego, po prostu tych kilka "cierpkich uwag" to bardziej dla Twojego dobra, to naprawdę lepsze od klepania po plecach i mówienia "spoko, dasz radę, go for it!", podczas, gdy rzeczywistość jest, jaka jest.

Powodzenia!

--
Axe
rufuz

Nieprzeczytany post

ja pierwszy maraton "poleciałem" praktycznie be żadnego treningu. Tylko trochę potruchtałem na 2-3 tygodnie przed maratonem. Czas 5:17 :ble:
Tony
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 27 sty 2015, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Istna głupota! W 6 godzin to możesz przejść ten dystans i będziesz maratończykiem ;)
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

@rufuz: a co robiłeś wcześniej...kondycja, (nad)waga?
Nie twierdzę, że to niemożliwe, uważam po prostu za bezsensowne plus można sobie zrobić krzywdę...no krótko mówiąc to po prostu głupie (dla powiedzmy 90% ludzi).

--
Axe
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Da radę przebiec- czemu nie, ja do pierwszego maratonu biegałem trochę ponad 4 miesiące i przebiegłem, nie bez problemów ale nie maszerowałem ni chwili, zajęło mi to równo 3 i pół godziny. Przez 4 miesiące biegałem 3x w tygodniu i robiłem po 40-50km, wcześniej byłem zwykłym zgredem po 40tce z lekką nadwagą, wcześniej z rzeczy, które uprawiałem to incydentalnie działka co najwyżej. Najśmieszniejsze jest to, że byłem cholernie niezadowolony z tego występu - dziś inaczej na to spoglądam :hahaha: Tyle , że ja od razu bez większych problemów przebiegałem 10km i mi to nie sprawiało problemów wiec bilans otwarcia miałem zaskakująco dobry na co należy zwrócić uwagę bo ktoś kto na wejściu ma problemy z ciągłością biegu powyżej 30 minut raczej nie ma co się porywać na maraton w krótkim terminie bo to będzie "sztuka cierpienia". Ogólnie założenie by to po 3 miesiącach co najwyżej przebiec uważam za stratę czasu, lepiej najpierw zapoznać się z własnymi możliwościami i ustalić sobie jakieś cele. Ja też zaczynałem od przebiec a cel w czasie ewoluował, po miesiącu to były 4 godziny, a potem po każdym kolejnym po 10 minut mniej od tego. Tyle, że na początku trudno ocenić swoje możliwości a i z wpisaniem siebie w bieganie też jest trudno, świat biegania może początkującemu wydawać się czymś zupełnie innym niż się nim okaże później być. Może przebiegniesz ten maraton za 3 miesiące a może to będzie coś kompletnie bez sensu, samo przebycie dystansu to jednak żaden wyczyn i to może warto sobie uświadomić.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

Głupi pomysł moim zdaniem posłuchaj innych a także i mnie zacznij od 10 km przebiegnij półmaraton a dopiero potem bier się za maraton ja biegam już rok. W kwietniu postanowiłem wystartować w maratonie a za sobą mam połmaraton i dwie 10 k , obecnie biegam po 15 km 3x w tyg. mam 178cm przy 86 kg zero kontuzji. Obawy mam straszne przed maratonem ale zobaczymy czas pokaże i zweryfikuje moje możliwości. Ps. Myślę nad 3h 45 min ukończyć maraton ale zobaczymy.

Pozdrawiam , Szybki90
NEVER GIVE UP
ODPOWIEDZ