Poranne biegi
- Bonzo
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 maja 2002, 15:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Czesc !
Jestem bardzo poczatkujacym biegaczem lecz z kazdym razem kiedy wychodze pobiegac (co 2 dzien 25min) coraz bardziej sie wciagam (rowniez dzieki Forum). Moje pytanie brzmi : Jak to jest z porannym bieganiem? Czy jest to zdrowe , czy moze jednak lepiej po poludniu? Slyszalem kiedys ,ze rano stawy i miesnie sa "zastane" i nagly wysilek moze powodowac kontuzje...
Pozdrawiam wszystkich i dziekiuje za odpowiedzi!
Jestem bardzo poczatkujacym biegaczem lecz z kazdym razem kiedy wychodze pobiegac (co 2 dzien 25min) coraz bardziej sie wciagam (rowniez dzieki Forum). Moje pytanie brzmi : Jak to jest z porannym bieganiem? Czy jest to zdrowe , czy moze jednak lepiej po poludniu? Slyszalem kiedys ,ze rano stawy i miesnie sa "zastane" i nagly wysilek moze powodowac kontuzje...
Pozdrawiam wszystkich i dziekiuje za odpowiedzi!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
A teraz poważnie.
Maksimum możliwości fizycznych człowieka przypada na wczesne przedpołudnie i na godz ~16.00. Zatem nic dziwnego, że większość ludzi woli biegać po śniadaniu lub po obiedzie. Moim zdaniem to kwestia przyzwyczajenia. Ja biegam praweie wyłącznie przed pracą i choć czasem trudno mi wstać to ma ogromne zalety, choćby taką, że w lecie biegam przy temperaturze max 20st., zamiast 35 stopni w ciągu dnia.
Co do twojego pytania o kontuzje, to przecież można rano przed biegiem lub po krótkiej rozgrzewce trochę się porozciągać i pogimnastykować.
Maksimum możliwości fizycznych człowieka przypada na wczesne przedpołudnie i na godz ~16.00. Zatem nic dziwnego, że większość ludzi woli biegać po śniadaniu lub po obiedzie. Moim zdaniem to kwestia przyzwyczajenia. Ja biegam praweie wyłącznie przed pracą i choć czasem trudno mi wstać to ma ogromne zalety, choćby taką, że w lecie biegam przy temperaturze max 20st., zamiast 35 stopni w ciągu dnia.
Co do twojego pytania o kontuzje, to przecież można rano przed biegiem lub po krótkiej rozgrzewce trochę się porozciągać i pogimnastykować.
ENTRE.PL Team
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Bieganie z rańca ma tą zaletę, że można organizować sobie dalszą część dnia. A wiadomo, że różnie to bywa.
Poza tym można wrócić na chatę ze świeżymi bułeczkami, albo z dzisiejszą gazetą.
Poza tym można wrócić na chatę ze świeżymi bułeczkami, albo z dzisiejszą gazetą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Na pocz±tku kwietnia przestawi³am siê na (bardzo) poranne bieganie. Zim± biega³am wy³±cznie wieczorami. Teraz wstajê o 5. i w drogê. Nie wydaje mi siê, ¿ebym mia³a mniej si³y do biegania, ni¿ wieczorem. Jest raczej odwrotnie: po powrocie z pracy zwykle padam na nos i wcale mi siê nie chce wychodziæ na trening.
Rano jest ch³odniej, jak pisze PAwe³ - nie gotujesz siê w upale. Jest czystsze powietrze - odpada problem spalin, je¿eli mieszkasz w du¿ym mie¶cie. Wa¿ne dla kobiet: rano wszyscy z³oczyñcy ¶pi±, wiêc mo¿na bezkarnie biegaæ po parkach, a ryzyko napadu na samotn± biegaczkê jest minimalne. ¦pi± równie¿ psy lubi±ce czasami zaczepiaæ biegaczy. Poranne bieganie ³aduje energiê na ca³y dzieñ: wracasz do domu, bierzesz prysznic i jeste¶ jak nowonarodzony. Rano biegasz z pustym ¿o³±dkiem (je¿eli po przebudzeniu jeste¶ g³odny, zjedz banana, albo kromkê chleba z miodem), wiêc odpada problem kolek i sensacji ¿o³±dkowych po zbyt obfitym lunchu. W pogodne dni mo¿esz podziwiaæ wschody s³oñca. Aha - o ¶wicie bardzo g³o¶no ¶wiergocz± ptaki, bardzo przyjemne zjawisko.
Same zalety. Wadê widzê tylko jedn±: trzeba WSTAÆ Z £Ó¯KA. Ostatnio - mia³am trochê problemów ze wstawaniem w³a¶nie - zastosowa³am strategiê wizualizacji: postawi³am tu¿ przy ³ó¿ku buty biegowe. Zanim wiêc zd±¿ê wy³±czyæ dzwonek budzika, mój wzrok pada na buty - ich widok przypomina mi, ¿e mam zaplanowanych kilka kilometrów do przebiegniêcia. Na razie skutkuje.

Rano jest ch³odniej, jak pisze PAwe³ - nie gotujesz siê w upale. Jest czystsze powietrze - odpada problem spalin, je¿eli mieszkasz w du¿ym mie¶cie. Wa¿ne dla kobiet: rano wszyscy z³oczyñcy ¶pi±, wiêc mo¿na bezkarnie biegaæ po parkach, a ryzyko napadu na samotn± biegaczkê jest minimalne. ¦pi± równie¿ psy lubi±ce czasami zaczepiaæ biegaczy. Poranne bieganie ³aduje energiê na ca³y dzieñ: wracasz do domu, bierzesz prysznic i jeste¶ jak nowonarodzony. Rano biegasz z pustym ¿o³±dkiem (je¿eli po przebudzeniu jeste¶ g³odny, zjedz banana, albo kromkê chleba z miodem), wiêc odpada problem kolek i sensacji ¿o³±dkowych po zbyt obfitym lunchu. W pogodne dni mo¿esz podziwiaæ wschody s³oñca. Aha - o ¶wicie bardzo g³o¶no ¶wiergocz± ptaki, bardzo przyjemne zjawisko.
Same zalety. Wadê widzê tylko jedn±: trzeba WSTAÆ Z £Ó¯KA. Ostatnio - mia³am trochê problemów ze wstawaniem w³a¶nie - zastosowa³am strategiê wizualizacji: postawi³am tu¿ przy ³ó¿ku buty biegowe. Zanim wiêc zd±¿ê wy³±czyæ dzwonek budzika, mój wzrok pada na buty - ich widok przypomina mi, ¿e mam zaplanowanych kilka kilometrów do przebiegniêcia. Na razie skutkuje.

- Daaga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 270
- Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja tez biegam z rana, z tego wzgledu, ze popoludniu roznie bywa. Jednak ja rano nie potrafie robic intensywniejszych treningow, a jedynie truchtanie. Zdecydowanie bardziej jestem rozruszana popoludniu.
Ciekawa jestem, ile czasu zabiera Wam wyszykowanie sie od przebudzenia do wyjscia na dwor?
Ciekawa jestem, ile czasu zabiera Wam wyszykowanie sie od przebudzenia do wyjscia na dwor?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 680
- Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29
Daaga, dobre pytanie...Quote: from Daaga on 6:06 pm on May 23, 2002
Ciekawa jestem, ile czasu zabiera Wam wyszykowanie sie od przebudzenia do wyjscia na dwor?
Moja pięta Achillesowa

Nie przyznam się ile to u mnie trwa rano, zwłaszcza gdy ma zaraz padać albo jest bardzo wietrznie, powiem tylko, że moja "koleżanka" przebudzona czasem moim szamotaniem się z ciuchami, pyta mnie wymownie: "przebierasz się po treningu?"

[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
- emte
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wesoła
Ja rano potrzebuję kilku minut, pod warunkiem, że poprzedniego dnia wszystko przyszykuję. Rane bieganie ma jeszcze jedną zaletę - ważną dla tych, co zrzucają kilogramy - biegając przed śniadaniem spalamy tłuszcze w organiźmie, bo glikogenu po nocy w nim nie ma.
Kurczę, ale mądrze napisałem. Mam nadzieję, że się nie wygłupiłem.
Kurczę, ale mądrze napisałem. Mam nadzieję, że się nie wygłupiłem.
Marek T.
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Ja również jeśli tylko mogę to biegam rano a niestety wychodzi mi to bardzo rzadko, zwykle na rano chodze do pracy a wstawanie o 4 to trochę za prędko, szczególnie zimą. Wszystkim jednak to polecam, ja zawsze rano czuję się wypoczetety, po kilku km gimnastyka a potem "święty spokój" przez cały dzień, mogę dłużej zostać w pracy, zjeść obiad gdy jestem głodny, wszystko może sie zmienic a ja wiem że mam juz zrobiony trening.
Biegajcie rano bo naprawdę warto.
Biegajcie rano bo naprawdę warto.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
14 minut od momentu wstania z ³ó¿ka do chwili, kiedy zamykam mieszkanieQuote: from Daaga on 6:06 pm on May 23, 2002
Ciekawa jestem, ile czasu zabiera Wam wyszykowanie sie od przebudzenia do wyjscia na dwor?

- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Witajcie!
Należało by jeszcze uściślić co znaczy termin rano. Dla jednego jest to godzina 4 czy 5 (masochista ten co lubi wstawać o tej porze, pracoholik ten co musi), a dla drugiego 9 czy 10. W tym drugim przypadku można rozruszać zastygłe spaniem stawy, chodząc po domu lub co najlepsze wybrać się do sklepu czy z psem. Rzadko biegam rano. Zawsze potrzebuje czegoś więcej niż tradycyjna rozgrzewka, na przykład jakiś krótki marsz.
Zdrowotny wpływ biegania tak szybko po obudzeniu jak piszecie jest problematyczny.
Ciekawy jestem jak zachowują się zwierzęta po przebudzeniu (bez podtekstów, tylko pytam)?
Emte-z tym tłuszczem i glikogenem to bez przesadyzmu. Ale spoko, w dużym uproszczeniu tak jest. Ale gdyby tak było, że po przebudzeniu spalamy tylko tłuszcze, to otyłych by nie było.
Należało by jeszcze uściślić co znaczy termin rano. Dla jednego jest to godzina 4 czy 5 (masochista ten co lubi wstawać o tej porze, pracoholik ten co musi), a dla drugiego 9 czy 10. W tym drugim przypadku można rozruszać zastygłe spaniem stawy, chodząc po domu lub co najlepsze wybrać się do sklepu czy z psem. Rzadko biegam rano. Zawsze potrzebuje czegoś więcej niż tradycyjna rozgrzewka, na przykład jakiś krótki marsz.
Zdrowotny wpływ biegania tak szybko po obudzeniu jak piszecie jest problematyczny.
Ciekawy jestem jak zachowują się zwierzęta po przebudzeniu (bez podtekstów, tylko pytam)?

Emte-z tym tłuszczem i glikogenem to bez przesadyzmu. Ale spoko, w dużym uproszczeniu tak jest. Ale gdyby tak było, że po przebudzeniu spalamy tylko tłuszcze, to otyłych by nie było.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 329
- Rejestracja: 19 cze 2001, 17:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Od dwóch lat biegam tylko rano - może z wyjątkiem biegów weekendowych. Rano to dla mnie start pomiędzy 6:00 a 6:30, rzadko wczesniej. Zaczynam od luźnych 2km i potem już dowolnie. Zdecydowanie polecam poranne bieganie.
Michał